Przed wizytą niemieckiego kanclerza Pałac Elizejski wskazał, że obaj przywódcy będą kontynuowali rozpoczęte kilka dni temu w Brukseli rozmowy na temat obrony, gospodarki i energii. Biuro prezydenta Francji podkreśliło, że Francja i Niemcy chcą podejmować działania "w sposób zjednoczony i solidarny".
Więcej aktualnych informacji z kraju i ze świata na stronie głównej Gazeta.pl
Spotkanie będzie też okazją do omówienia w duchu niezachwianego wsparcia dla Ukrainy ostatnich wydarzeń dotyczących wojny prowadzonej przez Rosję
- głosi komunikat Pałacu Elizejskiego. Kanclerz Niemiec ma przestawić prezydentowi Francji decyzje podjęte na wczorajszej konferencji w Berlinie dotyczącej odbudowy Ukrainy, zorganizowanej w ramach niemieckiej prezydencji w grupie G7.
Dziennikarka Sophie Pedder z paryskiego biura "The Economist", komentując spotkanie przywódców, również zwraca uwagę na napięcie pomiędzy obydwoma krajami. "Francja i Niemcy zazwyczaj zaczynają od niezgody" - pisze. Jak dodaje, jeden z francuskich oficjeli w rozmowie z nią miał stwierdzić, że obecnie pomiędzy krajami "nie ma takiej współpracy, jaką mieliśmy z Merkel".
Wizyta niemieckiego kanclerza odbywa się w dniu, w którym zaplanowane były dwustronne konsultacje rządowe w pałacu Fontainebleau pod Paryżem. Spotkanie przeniesiono na styczeń z powodu braku porozumienia w kluczowych sprawach. Paryż i Berlin nie zgadzają się między innymi w sprawie regulacji cen energii w Europie i niemieckiego projektu stworzenia europejskiej tarczy antyrakietowej, któremu sprzeciwia się Francja.
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina >>>