Kiedy pacjenci ostrzelanej placówki zostali przewiezieni do szpitala w Charkowie, ich liczba wzrosła w nim z 400 do 1000 osób. W wyniku tak drastycznego przepełnienia szpital nie mógł zapewnić pacjentom odpowiedniego leczenia, a nawet przyzwoitych warunków bytowych. Cześć z nich musiała spać na podłodze.
Lekarze bez Granic podkreślają, że osoby chorujące neurologicznie i zmagające się z problemami psychicznymi należą do części ludności najbardziej narażonej na ryzyka związane z wojną.
Więcej aktualnych informacji z kraju i ze świata na stronie głównej Gazeta.pl
Lekarze bez Granic swoją bazę w Ukrainie mają we Lwowie. Tam jest w chwili naszej rozmowy Emilie Fourrey, koordynatorka projektu ewakuacyjnego. W Ukrainie była od kwietnia do czerwca, ten pobyt zaczęła we wrześniu.
- Zwykle realizujemy dwa lub trzy transporty w tygodniu. Podróż trwa dwa dni i dwie noce. Wywozimy pacjentów z miast np. z Charkowa lub Dniepra. Pomagamy też rannym, którzy wymagają hospitalizacji i która jest możliwa na zachodzie Ukrainy. 25 proc. osób w transportach medycznych to tzw. pacjenci socjalni, czyli osoby starsze, z niepełnosprawnościami, którym właściwą opiekę mogą zagwarantować instytucje oddalone od frontu. Do tej pory, od początku uruchomienia naszego projektu, ewakuowaliśmy 1800 osób - mówi w rozmowie z Gazeta.pl Emilie Fourrey.
Wojna w Ukrainie. Psychoedukacja osób wewnętrznie przesiedlonych ze wschodniej Ukrainy w Iwano-Frankiwsku, w południowo-zachodniej części kraju. 31 maja 2022 r. Igor Barbero // Źródło: Lekarze bez Granic
Lekarka przyznaje, że ostatnie ataki Rosjan na miasta w Ukrainie wprowadziły jeszcze więcej niepokoju w i tak już niepewnej sytuacji wojennej. - Po ostatnich atakach czekamy na wiadomość, czy możliwe będzie, żeby pojechać znowu na wschód - mówi nam.
W ubiegłym tygodniu pomogliśmy chłopakowi, który został ranny podczas walk w mieście Łyman. Przewieźliśmy go do Lwowa, gdzie przeszedł dwie operacje. Teraz jest w Niemczech
- opowiada Emilie Fourrey. Lekarka podkreśla, że w przypadku osób z chorobami i zaburzeniami psychicznymi ważne są regularne i jasne komunikaty o tym, co się wokół nich dzieje. - Mamy pod opieką dużo pacjentów. Naszym zadaniem jest zapewnienie im całodobowego wsparcia. W tej chwili nic więcej nie możemy zrobić. Sytuacja w miastach jest trudna, a na razie nie zapadła decyzja o ewakuacji pacjentów poza terytorium Ukrainy - mówi nam koordynatorka Lekarzy bez Granic.
- Ewakuujemy w Ukrainie pacjentów szpitali psychiatrycznych z instytucji, które zostały bardzo mocno dotknięte działaniami wojennymi. Ciężki stan związany z chorobami pacjentów jest spotęgowany brakiem codziennego zaopatrzenia tych placówek np. w jedzenie - mówi nam Draginja Nadażdin, dyrektorka generalna biura Lekarzy bez Granic w Polsce.
- Stan pacjentów komplikuje to, jak oni odbierają konflikt i działania wojenne. Nasze ewakuacje miały miejsce ze wschodu Ukrainy do Kijowa i do tych miejsc, gdzie mogli być w miarę bezpieczni. Do tej pory nie prowadziliśmy jeszcze ewakuacji z Ukrainy do innych państw. Wszystkie nasze działania, które dotyczyły ewakuacji pacjentów ze szpitali psychiatrycznych, jak również wcześniej z innych szpitali były prowadzone we współpracy z ukraińskim ministerstwem zdrowia. Więc decyzja o tym, czy tych pacjentów należy transportować dalej, do innych krajów europejskich czy pozaeuropejskich, nie należała do nas - podkreśla szefowa Lekarzy bez Granic.
Pytamy o niedawną zmianę strategii wojennej Rosji i ostrzał miast. W wielu miejscach są planowane przerwy w dostawach prądu.
Z dużym niepokojem patrzymy na to, w jaki sposób prowadzone są działania wojenne. My za każdym razem próbujemy się dostosować do ciągle zmieniającej się sytuacji. Zawsze, kiedy wojna dotyka cywilów, sytuacja jest drastyczna. Szczególnie dla osób z problemami zdrowotnymi, zwłaszcza z chorobami psychicznymi. To, co robimy, musimy dostosować do rzeczywistości, uwzględniając wszystkie czynniki
- zapewnia Draginja Nadażdin. - Wspieramy szpitale w przygotowaniu do działania w warunkach wojennych, kiedy przerywane są dostawy energii elektrycznej lub wody. Między innymi w niektórych placówkach instalowaliśmy agregaty prądotwórcze, panele fotowoltaiczne czy systemy dostarczania wody. Większość zgłoszeń, które my otrzymujemy ze szpitali, dotyczy zaopatrzenia. Duża część naszych działań była właśnie na tym skupiona. Do tej pory udało nam się przekazać 800 ton różnego rodzaju zaopatrzenia medycznego - podaje.
Wojna w Ukrainie. Wsparcie psychologiczne udzielane przez Lekarzy bez Granic Faris Al-Jawad / Źródło: Lekarze bez Granic
- W przypadku pacjentów szpitali psychiatrycznych mamy do czynienia z pogłębieniem ich problemów dotyczących zdrowia psychicznego. Na zupełnie podstawowym poziomie wpływa na to otaczająca ich rzeczywistość. Odgłosy wybuchów, nadlatujące rakiety i samoloty, dźwięk alarmów przeciwlotniczych - to wszystko jest dla nich jeszcze bardziej drastyczne niż dla osób zdrowych. Drugim aspektem jest to, w jakim stanie fizycznym są te osoby, które transportowaliśmy ze wschodu Ukrainy na zachód. Nasz personel spotykał się z przypadkami niedożywienia - przyznaje nasza rozmówczyni.
- Bywają sytuacje trudne, zwłaszcza wtedy, kiedy stan zdrowia nie pozwala na zmianę miejsca pobytu pacjenta. Takim osobom również staramy się pomagać. Działania wojenne powodują, że dostęp do leczenia jest utrudniony – niektóre placówki przestają działać lub dotarcie do nich jest niebezpieczne. Tymczasem ludzie nie przestają chorować – na cukrzycę, nadciśnienie czy inne choroby. Potrzebują opieki lekarskiej i leków. Do takich osób starają się docierać nasze kliniki mobilne.
- Działania wojenne mogę spowodować duże urazy psychiczne u ludzi, którzy do tej pory ich nie mieli. Z tego względu zdrowie psychiczne jest aspektem, o który trzeba szczególnie zadbać. To, co widzimy teraz codziennie, te ataki, w Ukrainie są w dużym stopniu skierowane przeciwko ludności cywilnej. To ona jest ich główną ofiarą.
Wojna w Ukrainie. Irpień. 12 marca 2022 r. Jean-Pierre Amigo // Źródło: Lekarze bez Granic
Na pytanie o wzrost liczby pacjentów i osób z urazami psychicznymi, psychologicznymi, szefowa Lekarzy bez Granic w Polsce nie ma konkretnej odpowiedzi i natychmiast wyjaśnia dlaczego. - To zazwyczaj nie jest coś, co zauważamy natychmiast. Co człowiek dostrzega w sobie od razu. Prośba o pomoc może się pojawić po bardzo długim czasie. Widzimy jednak, że jest to narastająca potrzeba - mówi.
Jeśli chodzi o kwestię wsparcia psychologicznego, to są to programy, które jeszcze długo będą z nami, właśnie dlatego, że samoświadomość potrzeby pomocy wymaga czasu. Szczególnie u osób, które wcześniej nie miały takich problemów. To nie zawsze są symptomy, na które natychmiast reagujemy
- zaznacza.
Do tej pory Lekarze bez Granic zorganizowali ponad 50 transportów medycznych pacjentów placówek szpitali psychiatrycznych ze wschodu Ukrainy. Wszyscy pacjenci zgodzili się na wyjazd, również lekarze prowadzący nie mieli przeciwwskazań medycznych do ich przewiezienia.
Lekarze bez Granic zatrudniają w tej chwili ponad 600 osób w całej Ukrainie. - To nie jest liczba, która wystarczyłaby, abyśmy mogli odpowiedzieć na wszystkie potrzeby. Szczególnie że każdy dzień wojny tylko przysparza cierpienia nowym osobom. Identyfikujemy spośród tych, z którymi my się zetknęliśmy, potrzebę zadbania o zdrowie psychiczne. Chcę zaznaczyć, że skala problemu jest absolutnie niemożliwa do ocenienia. Ze względu też na to, że niektóre problemy ujawniają się po czasie. Po drugie - nie wiadomo, kiedy skończy się wojna i co jeszcze ze sobą przyniesie. Wreszcie po trzecie - nie tylko osoby, które są w Ukrainie, zmagają się z zespołem stresu pourazowego. Nasze doświadczenie w innych krajach, gdzie pracowaliśmy w ośrodkach dla uchodźców, pokazuje, że w grupie osób, które są np. na uchodźstwie, te problemy mogą w pewnym momencie też się pojawić. Spojrzenie na problemy, z którymi mamy w tej chwili do czynienia pokazuje nam, żebyśmy byli ostrożni w ocenianiu skali, jak duże są problemy, jeżeli chodzi o całą Ukrainę.
Na koniec Draginja Nadażdin mówi nam, że skala potrzeb w Ukrainie dla pacjentów jest ogromna. - To dotyczy lekarstw, to dotyczy sprzętu medycznego, to dotyczy też opatrunków i innych elementów pierwszej pomocy - wylicza.
***
Lekarze bez Granic są międzynarodową medyczną organizacją humanitarną, ratująca zdrowie i życie ludzi podczas konfliktów zbrojnych, katastrof naturalnych, epidemii i innych sytuacji kryzysowych. Są organizacją bezstronną, niezależną i neutralną, niemal w całości finansowaną z datków prywatnych.
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina >>>