Armia Izraela zniszczyła około 90 proc. wojskowej infrastruktury Iranu w Syrii oraz zlikwidowała szlaki irańskich dostaw broni do tego kraju - poinformował w niedzielę (23 października) dziennik "Jerusalem Post", powołując się na źródła w izraelskiej administracji państwowej.
Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej portalu Gazeta.pl.
Zostały zniszczone trasy przemytu broni biegnące przez morze, powietrze i ląd oraz ograniczone zostały zdolności jej produkcji przez reżim syryjskiego prezydenta Baszara al-Assada. Armia syryjska korzystała często z tym samych fabryk, co Iran i Hezbollah (szyicka organizacja polityczno-militarna założona przez Husajna al-Musawiego, przywódcę Amal) - czytamy w "Jerusalem Post".
Jak podaje Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka, w piątkowych nalotach (21 października) w okolicy Damaszku zbombardowano między innymi magazyn z dronami. Rosja i Iran miały podpisać umowę na ich dostawy.
Rosjanie używają tanich irańskich dronów - kamikadze Shahed-136, którymi od pewnego czasu atakują obiekty cywilne w Ukrainie. Chociaż pojedyncze maszyny są łatwe do zneutralizowania przez ukraińską ochronę powietrzną, to ich zmasowany atak stanowi duże niebezpieczeństwo.
Choć Izrael - uzależniony od Rosji w sprawie możliwości przeprowadzania nalotów w Syrii - odrzucił prośbę Ukrainy o sprzęt do obrony przeciwlotniczej, to - jak pisaliśmy - dostarczył Ukrainie dane wywiadowcze potrzebne do zestrzelania dronów. Informacje mają pomóc w bardziej skuteczny sposób je namierzać, co może przyspieszyć ich lepsze neutralizowanie - przekazał doradca ukraińskiego ministra obrony Jurij Sak w rozmowie z "New York Timesem".
"Pomimo ostatnich napięć pomiędzy Izraelem i Rosją, która przestrzegła Tel Awiw przed ewentualnym dostarczaniem Ukrainie broni, mechanizm zapobiegający incydentom wojsk rosyjskich i izraelskich w Syrii działa" - skomentował "Jerusalem Post".