- Nasza polityka wobec Ukrainy nie ulegnie zmianie. Będziemy wspierać działania Zachodu, ale nie będziemy dostarczać systemów uzbrojenia - powiedział Ganc. Swoją decyzję argumentował: "różnymi względami operacyjnymi".
Zaznaczył jednocześnie, że Izrael poprosił Ukraińców o udostępnienie informacji dotyczących ich potrzeb i zaoferował pomoc w rozwoju ratującego życie systemu wczesnego ostrzegania.
"Poinformowano, że Iran przekaże Rosji rakiety balistyczne. Nie ma już wątpliwości, po której stronie Izrael powinien stanąć w tym krwawym konflikcie" - skomentował w niedzielę na Twitterze Nachman Szaj, minister ds. diaspory Izraela.
"Nadszedł również czas, aby Ukraina otrzymała pomoc wojskową [od Izraela - red.], tak jak robią to Stany Zjednoczone i państwa NATO" - dodał.
Izrael nie tylko unika wsparcia dla ukraińskiego wojska, ale też blokuje możliwość eksportu broni, wyprodukowanej w innych krajach przy udziale izraelskiego przemysłu zbrojeniowego.
Więcej najnowszych informacji przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.
- Jestem w szoku. Nie rozumiem. Izrael nie dał nam nic, zero - mówił pod koniec września w wywiadzie udzielonym francuskim mediom (Nice-Matin, Ouest-France i TV5 Monde) prezydent Ukrainy. Wołodymyr Zełenski już m.in. w marcowym przemówieniu do izraelskich parlamentarzystów i premiera Naftalego Bennetta apelował o udzielenie wsparcia.
- Każdy w Izraelu wie, że wasza obrona przeciwrakietowa jest najlepsza. Jest potężna. Wszyscy wiedzą, że wasza broń jest silna. Wszyscy wiedzą, że świetnie sobie radzicie. Wiecie, jak bronić interesów swojego państwa, interesów swojego narodu. I na pewno możecie pomóc nam chronić nasze życie, życie Ukraińców, życie ukraińskich Żydów - mówił przed kilkoma miesiącami.