Nagranie momentu wypadku opublikowane na Twitterze wygląda bardzo niebezpiecznie. Rozpędzony pociąg uderzył w autobus stojący na torach z taką siłą, że rozciął pojazd na pół. Na szczęście, według holenderskiej policji, nie było ofiar. Kierowca przed zderzeniem zdążył opuścić pojazd.
Przeczytaj więcej informacji z kraju i ze świata na stronie głównej Gazeta.pl
Do wypadku doszło w poniedziałek w miejscowości Bergen op Zoom w południowej Holandii. Według lokalnej policji do zderzenia doszło około 9.50 rano. W autobusie nie było pasażerów.
"Autobus zderzył się z pociągiem jadącym w kierunku Zelandii. W autobusie nie było pasażerów. Kierowca autobusu nie odniósł obrażeń. Wśród pasażerów pociągu nie odnotowano żadnych poszkodowanych" - czytamy w komunikacie opublikowanym przez policjantów na Twitterze.
Nagranie z miejsca wypadku opublikował na Twitterze Ronald Groffen. Z opisu filmu wynika, że kierowca wyszedł z pojazdu przed zderzeniem, miał próbować ostrzec maszynistę, że jego pojazd utknął na torach na przejeździe kolejowym. Bezskutecznie. Pociąg wjechał w autobus z pełną siłą.
W tej chwili policjanci próbują ustalić okoliczności kolizji - podają holenderskie media. W związku z tym przejazd kolejowy, na którym doszło do wypadku, ma pozostać nieczynny przez trzy dni. Na razie nie wiadomo, dlaczego kierowca nie mógł ruszyć pojazdu z miejsca zdarzenia.
******************************