Maszyna myśliwsko-bombowa Su-34 uderzyła w dziewięciokondygnacyjny blok mieszkalny w mieście Jejsk w Kraju Krasnodarskim nad Morzem Azowskim. Budynek stanął w płomieniach. Według informacji rosyjskich państwowych agencji informacyjnych zniszczeniu uległo siedemnaście mieszkań.
Interfax podaje, że w zdarzeniu zginęły cztery osoby, sześć jest zaginionych, a 25 zostało rannych. Z informacji rosyjskiego ministerstwa obrony, na które powołuje się agencja, wynika, że do katastrofy doszło podczas lotu szkoleniowego. W czasie startu miało dojść do pożaru jednego z silników. Piloci katapultowali się.
Państwowy Komitet Śledczy Rosji wszczął dochodzenie w sprawie okoliczności zdarzenia. Na miejsce zostali wysłani ministrowie zdrowia i do spraw sytuacji nadzwyczajnych. Lokalne władze poinformowały, że zarezerwowały 600 łóżek w hotelach i pensjonatach dla tych, którzy musieli opuścić budynek - podała propagandowa agencja informacyjna RIA Novosti, cytowana przez Reutersa.
Kreml poinformował, że prezydent Rosji Władimir Putin wysłuchał doniesień ministrów i gubernatora Kubania i polecił szefowi regionu, szefom Ministerstwa Sytuacji Nadzwyczajnych i Ministerstwa Zdrowia lot do Jejska na pomoc poszkodowanym.