Władimir Putin o mobilizacji: "Potrwa dwa tygodnie i nie będzie kontynuowana". Odpowiedział Macronowi

Władimir Putin przekazał, że w ciągu dwóch tygodni zakończy się "częściowa mobilizacja". Jak powiedział, obejmuje ona 222 tys. osób, z czego 33 tys. rekrutów jest już według niego w jednostkach. Prezydent Rosji odniósł się też do wypowiedzi Emmanuela Macrona na temat konfliktu w Górskim Karabachu.

Władimir Putin przemawiał na konferencji zorganizowanej na zakończenie szczytu Wspólnoty Niepodległych Państw w Astanie. Jak podają agencje, przekonywał, że "celem Rosji nie jest zniszczenie Ukrainy". Powiedział też, że dalsze zmasowane ataki na ukraińskie miasta nie są potrzebne, ponieważ uderzono w większość wyznaczonych celów.

Zobacz wideo Putin ogłosił częściową mobilizację. "Tylko obywatele, którzy są w rezerwie, będą podlegać poborowi"

Władimir Putin o mobilizacji: Zakończy się w ciągu dwóch tygodni

Agencja Reutera opisuje, że Putina zapytano, czy żałuje zaatakowania Ukrainy. Odpowiedział, że nie. - To, co się dzieje, jest, mówiąc łagodnie, nieprzyjemne, ale mielibyśmy to samo trochę później, tylko w gorszych dla nas warunkach. To wszystko - powiedział. 

Prezydent mówił też o "częściowej mobilizacji", która jest prowadzona od września. Jak powiedział, objęła ona 222 tysiące osób. Cytowany przez TASS Putin powiedział, że "33 tys. spośród zmobilizowanych trafiło już do jednostek, a 16 tys. do jednostek, które przydzielono zadania bojowe". Rosyjski przywódca powiedział, że mobilizacja zakończy się w ciągu dwóch tygodni i nie ma planów, by ją kontynuować w przyszłości. 

Raport z sytuacji na froncie w Ukrainie Kontratak Rosjan spalił na panewce i starają się murować front

Putin komentował w Kazachstanie też niedawną wypowiedź Emmanuela Macrona na temat konfliktu o Górski Karabach. Prezydent Francji zasugerował, że Rosja "destabilizuje" proces pokojowy między Armenią a Azerbejdżanem. - Były one (wypowiedzi Macrona - red.) nieprawdziwe, powiedziałbym nawet, że zniekształcone, a przez to niewłaściwe - stwierdził.

Rosja ma werbować więźniów. W zamian dostają świadectwo amnestii

Jak informował w czwartek ukraiński Ukrinform,  powołując się na informację rosyjskich organizacji obrony praw człowieka, Rosja zmobilizowała do wojska 15 tysięcy więźniów. Pracownicy prywatnej firmy wojskowej "Wagner" i ministerstwa obrony Rosji mieli ich werbować w łagrach w Rosji centralnej i na Uralu. Wcielano do wojska przede wszystkim osoby skazane za zabójstwo i rozbój. W ostatnim czasie w Rosji pojawiły się pierwsze powiadomienia władz o zmobilizowanych więźniach, którzy zginęli na Ukrainie. Dziesiątki ich zostało wziętych do niewoli przez armię ukraińską lub uciekło z frontu.

Przy mobilizacji wydano więźniom świadectwo o amnestii. Rosyjscy obrońcy praw człowieka kwalifikują ten dokument jako sfałszowany przez władze, ponieważ dla amnestii potrzebne jest postanowienie Dumy Państwowej, które nie było przyjęte.

Siergiej Ławrow (zdjęcie ilustracyjne) Ławrow po przegranej Rosji w ONZ mówi o "dyplomatycznym terroryzmie Zachodu"

Więcej o: