Jak podaje portal allAfrica 69 gambijskich dzieci (stan na 11 października) zmarło z powodu ostrego uszkodzenia nerek. Powodem śmierci mają być skażone leki importowane z Indii.
Na początku Światowa Organizacja Zdrowia podała, że leki zostały wyprodukowane przez indyjską firmę Maiden Pharmaceuticals, która nie spełniła norm pediatrycznych. Chodzi o cztery preparaty: Promethazine Oral Solution, Kofexmalin Baby Cough Syrup, Makoff Baby Cough Syrup oraz Magrip N Cold Syrup. "Analiza laboratoryjna próbek każdego z czterech produktów potwierdza, że zawierają one niedopuszczalne ilości glikolu dietylenowego i glikolu etylenowego jako zanieczyszczeń" - podało WHO, dodając, że produkty mogły być dystrybuowane "za pośrednictwem nieformalnych rynków" także do innych krajów lub regionów.
We wtorek Agencja Reutera podała, że leki były importowane przez amerykańską firmę. "Według policyjnego raportu firma Atlantic Pharmaceuticals Company Ltd z siedzibą w Atlancie, która ma pozwolenie na eksport leków do Gambii, zamówiła łącznie 50 tys. tych syropów" - czytamy. Ponad 8,5 tys. sztuk preparatów nie zostało jak dotąd skonfiskowanych.
Więcej aktualnych wiadomości ze świata znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Jak czytamy w komunikacie, "glikol dietylenowy i glikol etylenowy są toksyczne dla ludzi po spożyciu i mogą okazać się śmiertelne". "W jaki sposób urzędnicy organu regulacyjnego, którego zadaniem jest zapewnienie dostępu ludności do bezpiecznych leków, pozwolili na import tych leków i ich późniejsze stosowanie?" - pyta Afrykańska Zjednoczona Partia Demokratyczna, jak cytuje allAfrica i zauważa, że całkowita liczba ofiar, lub innych powiązanych konsekwencji zażycia skażonych leków, może być większa.