W poniedziałek 10 października przed ambasadą Rosji w Waszyngtonie odbyła się proukraińska demonstracja. Tego dnia w kierunku ukraińskich miejscowości Rosjanie wystrzelili ponad 80 rakiet. Bombardowania były kontynuowane także we wtorek.
Podczas demonstracji doszło do pewnego incydentu. Na zamieszczonym w sieci nagraniu widać, jak pewna kobieta rozmawia z funkcjonariuszami Tajnej Służby Stanów Zjednoczonych, a następnie z niezadowoleniem odchodzi, plując przy tym w ich kierunku. W odpowiedzi ci błyskawicznie ją obezwładniają. Kobieta nadal jednak próbuje się wyrywać, funkcjonariusze powalają ją na ziemię i zakuwają w kajdanki. "Rosyjscy zwolennicy w akcji" - komentuje użytkowniczka Twittera, która umieściła nagranie z akcji.
Jak widać na zamieszczanych w sieci nagraniach, na budynku ambasady Rosji wyświetlane były także różne napisy, między innymi: "Rosja jest państwem terrorystycznym".
Więcej aktualnych wiadomości dotyczących wojny w Ukrainie znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Kolejne rosyjskie ataki rakietowe zwiększyły determinację sojuszników, by wspierać wojskowo Ukrainę - mówił w Brukseli szef Pentagonu. - Nasze zdecydowanie i wspólny cel, który nam przyświeca, są silniejsze niż kiedykolwiek. Wszyscy rozumieją, dlaczego ta wojna wybuchła. Nikt nie zagrażał Rosji, nikt poza Rosją nie szukał konfliktu. Putin wybrał wojnę, Ukraina wybrała obronę i robi to w sposób wspaniały - podkreślał Lloyd Austin podczas obrad Grupy Kontaktowej do spraw Obrony Ukrainy zrzeszającej prawie 50 krajów i potępił rosyjskie ataki. - Cały świat po raz kolejny ujrzał okrucieństwo żołnierzy Putina, agresję, wielką pogardę dla zasad prowadzenia wojny - bombardowanie ukraińskich miast, zabijanie niewinnych cywilów, atakowanie celów bez żadnego znaczenia wojskowego - powiedział amerykański sekretarz obrony. Dodał, że zjednoczony świat wspiera Ukrainę i jej moralne prawo do obrony własnego terytorium.