We wtorek 11 października w wyzwolonym Łymanie w obwodzie donieckim we wschodniej Ukrainieekshumowano ciała kilkudziesięciu osób znajdujących się w masowym grobie. "To są lokalni cywile i nasi obrońcy, żołnierze sił zbrojnych" - przekazał gubernator Doniecka Pawło Kyryłenko. Nagranie z prowadzonych w mieście ekshumacji opublikował dziennik "The Telegraph".
Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Miasto Łyman zostało odebrane Rosjanom 1 października, po czterech miesiącach okupacji. Teraz trwa ekshumacja zamordowanych tam Ukraińców. Jeden z pracowników medycyny sądowej przekazał, że w Łymanie ekshumowano ciała 55 osób, w tym również cywilów - informuje agencja Reutera. Pawło Kyryłenko przekazał, że według wstępnych doniesień zgony były wynikiem "obrażeń od eksplozji i pocisków. Nie wykluczamy również tortur, zwłaszcza wśród ofiar cywilnych" - przekazał. Dodał również, że tylko sądowi eksperci medyczni byliby w stanie to stwierdzić na pewno - przekazuje Agencja Reutera. Pawło Kyryłenko poinformował we wtorek, że "w jednym miejscu są pochowani cywile, a w drugim - żołnierze". Dodał również, że według wstępnego śledztwa, ciała ofiar pochowali okoliczni mieszkańcy, a nie rosyjscy żołnierze. "Ciała dosłownie trzeba zbierać, bo są w częściach. Również w grobach znajdują się ciała z licznymi znakami tortur" - przekazał Kyryłenko. Władze potwierdziły, że wśród zmarłych znaleziono dzieci. "Najmłodsze dziecko miało dopiero rok. Jest pochowane obok całej rodziny" - informuje agencja Reutera.
W oddalonym o około 20 km mieście Swiatohirśk ekshumowano 34 ciała. Niektóre z nich miały rany postrzałowe, złamane żebra i czaszki, a także liczne urazy minowe i wybuchowe. Znaleziono również dwa spalone ciała w samochodzie. Ich tożsamość nie jest teraz znana. W zeszłym miesiącu w mieście Izium we wschodniej Ukrainie, w obwodzie charkowskim ekshumowano ciała 436 osób. Większość z nich zmarła w wyniku gwałtownej śmierci - przekazali lokalni urzędnicy, informuje agencja Reutera.