Doniesienia o poszukiwaniach Dmitrija Miedwiediewa potwierdziła Służba Bezpieczeństwa. "Wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej i były prezydent kraju-agresora został uznany za poszukiwanego" - napisała w komunikacie.
Podobnie, jak większość członków Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej, Miedwiediew jest podejrzany o złamanie art. 110 Kodeksu karnego, czyli naruszenie integralności terytorialnej i nietykalności Ukrainy. Tego typu przestępstwa zagrożone są karą nawet dożywotniego pozbawienia wolności - podkreśliła SBU.
Więcej wiadomości na stroni głównej Gazeta.pl
Służby poszukują również listem gończym Marii Zacharowej. Rzeczniczce rosyjskiego MSZ także zarzuca się "zamach na integralność terytorialną i nietykalność Ukrainy, który doprowadził do śmierci ludzi, a także innych ciężkich następstw"
Na liście poszukiwanych przez Służbę Bezpieczeństwa Ukrainy znaleźli się też minister obrony Rosji Siergiej Szojgu oraz Wiaczesław Wołodin, przewodniczący Dumy Państwowej.
Prezydent Wołodymyr Zełenski wielokrotnie podkreślał, że Rosja musi zostać pociągnięta do odpowiedzialności za wszystkie zbrodnie na Ukrainie.