Amerykański Instytut Studiów nad Wojną przedstawił w niedzielę 9 października raport dotyczący oceny rosyjskiej kampanii ofensywnej w kontekście sobotniej eksplozji na Moście Krymskim. "Atak na most cieśniny Kerczeńskiej, w połączeniu z niedawnymi niepowodzeniami wojskowymi Rosji i częściową mobilizacją, wywołuje bezpośrednią krytykę rosyjskiej społeczności nacjonalistycznej pod adresem rosyjskiego prezydenta Władimira Putina i Kremla" - czytamy.
Jak podaje ISW, niektórzy rosyjscy blogerzy zajmujący się tematyką wojskową, skrytykowali na Telegramie "brak szczerego podejścia Putina i Kremla do ważnych wydarzeń, zauważając, że trudno jest zjednoczyć się z Putinem, gdy jego rząd opiera się na tajemnicy". Niektórzy komentujący zwracali także na brak zaangażowanie Kremla w incydenty, takie jak zatopienie krążownika "Moskwa" - inni krytykowali początkowe milczenie Dmitrija Miedwiediewa, byłego prezydenta Rosji a obecnie wiceprzewodniczące Rady ds. Bezpieczeństwa, po ataku na Most Krymski.
Również brak natychmiastowego komentarza na eksplozję na moście ze strony Władimira Putina spotkał się z krytyką ze strony części blogerów - ich zdaniem, by milczenie przywódcy nie zostało odebrane jako "słabość", musi się on zemścić za wybuch. " Bezpośrednia krytyka Putina ze strony tej społeczności jest niemal bezprecedensowa" - podkreśla ISW, dodając przy tym, że poparcie dla działań prowadzonych w Ukrainie nadal jest ogromne. "Ta krytyka ze strony obozu prowojennego może wskazywać na rosnące wątpliwości co do zdolności Putina do osiągnięcia obiecanego celu 'denazyfikacji' Ukrainy" - czytamy dalej w raporcie. Jeden z blogerów miał nawet zauważyć, że w Rosji nadszedł czas na "radykalne, szybkie i pilne zmiany".
Więcej aktualnych wiadomości dotyczących wojny w Ukrainie znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
W poniedziałek 10 października Rosja przeprowadziła serię ataków na ukraińskie miasta. Władimir Putin, jak cytuje Agencja Reutera, przyznał, że były one odpowiedzią na sobotnią eksplozję na moście Krymskim. - Ataki przeprowadzono bronią precyzyjnego rażenia na cele infrastruktury energetycznej, wojskowej i komunikacyjnej. W przypadku kontynuacji działań terrorystycznych na naszym terytorium reakcje będą odpowiadały poziomowi zagrożeń - powiedział.