"Ukraiński urzędnik związany z rządem przekazał w sobotę "The Washington Post", że za atakiem na most stały ukraińskie służby specjalne" - podał amerykański dziennik.
"The WP" przypomina, że już wcześniej strona ukraińska przeprowadzała "śmiałe ataki", w tym na bazę lotniczą na Krymie.
Więcej treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>>
O tym, że eksplozja, do której doszło na moście, była operacją specjalną Służby Bezpieczeństwa Ukrainy, informowały m.in. agencja Interfax Ukraina, ale też portal Ukraińska Prawda. Media powołują się na swoje źródła zbliżone do służb. SBU nie komentuje tych informacji.
Do eksplozji na nielegalnej rosyjskiej przeprawie łączącej okupowany Krym z Rosją doszło w sobotę rano. Ukraińskie wojsko potwierdziło, że na moście zapłonęły cysterny z paliwem. Uszkodzona została też samochodowa część mostu. Rosyjska agencja Interfax informuje o śmierci trzech osób.
Most zbudowany po aneksji Krymu otwarty został w 2018 roku. Ma 18 kilometrów długości. Jego budowa była przedstawiana jako propagandowy sukces Kremla.
"Rozpoczął się ruch pojazdów po Moście Krymskim. W chwili obecnej ruch jest otwarty z pełną procedurą inspekcyjną dla samochodów osobowych i autobusów" - przekazał w piątek po południu szef władz okupacyjnych Krymu Siergiej Aksjonow.
Prorosyjski polityk zaapelował do kierowców ciężarówek o "zaplanowanie trasy z wykorzystaniem przeprawy promowej".
***
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina >>>