Turcja utrzymuje dobre stosunki zarówno z Kremlem, jak i Kijowem. "Relacje z Rosją są szczególnie dobre od 2016 r., o czym świadczą np. zakup przez Turcję systemu S-400 czy współpraca w sektorze energetycznym. Stosunki z Ukrainą rozwinęły się gwałtownie po 2019 r., obejmując nie tylko więzi gospodarcze czy polityczne, lecz także - istotną dla obu państw - współpracę w sektorze zbrojeniowym" - przypomina Polski Instytut Spraw Międzynarodowych. Recep Erdogan pozycjonuje się jako neutralna strona w konflikcie, starając się przy tym nie antagonizować Rosji. Jednocześnie potępia jej atak i wyraża poparcie dla integralności terytorialnej Ukrainy.
Więcej informacji ze świata i kraju znajdziesz na stronie głównej portalu Gazeta.pl.
Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan 7 października rozmawiał z Władimirem Putinem o "najnowszych wydarzeniach" w wojnie w Ukrainie. Rzecznik prezydenta Turcji, Ibrahim Kalin, przekazał CNN, że negocjacje stron konfliktu prawdopodobnie w pewnym momencie zostaną wznowione. - Pytanie brzmi: kiedy do nich wrócimy i jak wiele szkód zostanie do tego czasu wyrządzonych? - zastanawiał się.
Powiedział także, że wstrzymanie rozmów było do przewidzenia, dodając, że niedawno rozmawiał na ten temat z doradcą ds. bezpieczeństwa narodowego USA Jakiem Sullivanem. - Naszym zdaniem Putin chce osiągnąć nowy układ z Zachodem. Częściowo chodzi o Ukrainę, bez wątpienia. Ale większą kwestią jest naprawdę nowy układ między Rosją a światem zachodnim - powiedział Ibrahim Kalin.
- Moskwa czuje, że porozumienia zawarte pod koniec zimnej wojny, za prezydentów Michaiła Gorbaczowa i Borysa Jelcyna, nie odzwierciedlają już dzisiejszej Rosji. Jest nowa Rosja, jest nowy świat, jest nowa rzeczywistość i oni chcą mieć nowe rokowania - skomentował.
Przypomnijmy, negocjacje stanęły w miejscu po aneksji przez Rosję czterech ukraińskich regionów. Wcześniej, na okupowanych terenach w obwodach: donieckim, ługańskim, chersońskim i zaporoskim, zostały przeprowadzone pseudoreferenda w tej sprawie. Głosowania odbywały się pod przymusem komisji wyborczej i armii.
W konsekwencji Wołodymyr Zełenski podpisał dekret o niemożliwości negocjowania z Putinem. Prezydent podkreślił w dokumencie, że na mocy Deklaracji Niepodległości Ukrainy z 24 sierpnia 1991 r. jej terytorium "jest integralne i nienaruszalne w ramach międzynarodowo uznanej granicy państwowej", zaś "suwerenność państwa rozciąga się na całe jego terytorium".