O próbach werbunków ukraińskich wojskowych poinformował na konferencji prasowej, szef sztabu pułku "Azow" Bohdan Krotewicz. - Jeżeli chodzi zwłaszcza o obrońców pułku "Azow", [...] gdy wyszli z niewoli, oni [Główny Zarząd Wywiadowczy - red.] chcieli ich zwerbować jako swoją jednostkę - mówił Krotewicz.
Jak przekazał szef sztabu pułku, obrońcy Mariupola odrzucili propozycję. - Wszyscy byli zgodni w jednej opinii: To Rosjanie są wrogami. Jesteśmy ukraińskim wojskiem. Ukraina jest naszą ojczyzną - mówił wojskowy.
Więcej informacji z kraju i ze świata na stronie głównej Gazeta.pl
Na konferencji prasowej Bogdan Krotewicz przekazał, że ponad dwa tysiące żołnierzy, którzy trzymali ostatnie linie obrony Ukrainy Mariupolu, nadal jest w rosyjskiej niewoli. Wojskowy zaapelował, by dla dobra tych rodzin nie rozmawiać na temat tortur. Szef sztabu pułku "Azow" poinformował, że zespół oficerów, który został zwolniony z niewoli razem ze sztabem koordynującym, pracuje nad uwolnieniem pozostałych jeńców wojennych.
- Wszyscy funkcjonariusze, którzy zostali zwolnieni z niewoli, aktywnie współpracują z dowództwem w sprawie uwolnienia innych jeńców wojennych. Nikt nie jest zapomniany. Funkcjonariusze, rząd, media, wolontariusze, wszyscy musimy pamiętać, że wciąż jest więcej niż 2 tys. obrońców Mariupola przetrzymywanych w rosyjskich więzieniach - przekazał szef sztabu pułku "Azow", cytowany przez agencję Ukrinform.
Wojskowy przekazał, że obecnie pojawił się pomysł, aby utworzyć nowy "fundusz wymiany", który będzie służył uwolnieniu ukraińskich więźniów.
Dodał, że pojawił się informacje, iż obrońcy Mariupola są aktualnie przetrzymywani w kolonii karnej w Oleniwce na terytorium samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej. Bogdan Krotewicz zaapelował, by media dla dobra rodzin nie informowały o torturach, jakich doświadczają jeńcy.
- Wszyscy uważają, że jeśli będziemy opowiadać o torturach w mediach, to zwiększy to nacisk na Rosję, by zmienili swoje podejście. Jako ktoś, kto został zwolniony z niewoli, mogę powiedzieć, że Rosja nie bierze pod uwagę tego, co myśli świat - powiedział.
- Wojna jeszcze się nie skończyła. Nasza wojna nie zakończyła się w Mariupolu. Nasza wojna wciąż trwa w niewoli, na polu bitwy i w procesie odbudowy i obrona naszego narodu. Naszym celem jest zwycięstwo, którego nie można brać za pewnik - dodał Krotewicz.
22 września w ramach wymiany jeńców Rosja zwolniła 215 uwięzionych Ukraińców. Wśród nich są bohaterscy obrońcy Mariupola. Szef biura ukraińskiego prezydenta Andrij Jermak informował, że wśród uwolnionych byli m.in. dowódca pułku "Azow" Denys Prokopenko i jego zastępca Swiatosław Pałamar. Rosjanie uwolnili też dowódcę 36. Brygady Piechoty Morskiej Serhija Wołynę oraz innych żołnierzy, którzy bohatersko bronili zakładów metalurgicznych Azowstal w Mariupolu.
Według Andrija Jermaka do Rosji wróciło 55 rosyjskich wojskowych i Wiktor Medwedczuk - były ukraiński prorosyjski polityk, oligarcha i znajomy Władimira Putina.