Tajlandia. Były policjant otworzył ogień w przedszkolu. Nie żyje ponad 30 osób, w tym dzieci

Co najmniej 34 osoby zginęły w wyniku ataku na przedszkole w północno-wschodniej Tajlandii. Napastnik pozostaje na wolności.

Po godzinie 11 Informacyjna Agencja Radiowa przekazała, że napastnik popełnił samobójstwo. Według informacji lokalnej policji w ataku zginęły 34 osoby.

Strzelanina w tajlandzkim przedszkolu. Napastnik nie żyje

Napastnikiem okazał się były policjant, zwolniony ze służby ze względu na narkotyki. Jak podała lokalna policja, mężczyzna wszedł do przedszkola, gdzie znajdowało się około 30 dzieci, około południa. Zastrzelił opiekunki, w tym jedną w zaawansowanej ciąży. Pośród ofiar śmiertelnych jest 22 dzieci.

Napastnik - według informacji przekazanych przez policję - zastrzelił też własną żonę i dziecko, po czym popełnił samobójstwo. Wcześniej podawano, że zbiegł z miejsca zdarzenia, a policja informowała o pościgu.

Tajlandia pod względem liczby posiadanej broni na mieszkańca wyróżnia się na tle pozostałych państw Azji Południowo-Wschodniej. Tym nie mniej do masowych mordów nie dochodzi tam często. W 2020 roku spór o nieruchmość popchnął tajlandzkiego żołnierza do użycia broni palnej. Mężczyzna zabił wówczas 29 osób, a ranił prawie 60.

Tajlandia. Atak na przedszkole. Nie żyje ponad 30 osób

Jak czytamy natomiast na stronie BBC, były policjant dokonał ataku na jedno z przedszkoli w Nong Bua Lamphu w północno-wschodniej części Tajlandii. Napastnik miał strzelać i dźgać nożem dorosłych i dzieci. Wstępne informacje mówiły o co najmniej 31 ofiarach śmiertelnych. Agencja informacyjna AFP donosi, że wśród ofiar jest 23 dzieci. Motyw ataku nie jest na razie znany. Mężczyzna miał zostać niedawno zwolniony.

"Tajlandzka policja poinformowała o strzelaninie i ofiarach w poddystrykcie Uthai Sawan w prowincji Nong Bua Lam Phu. Społeczeństwo zostało wezwane do pozostania w domu lub w bezpiecznych miejscach. Napastnik, prawdopodobnie uzbrojony, uciekł z miejsca zdarzenia pojazdem i jest poszukiwany przez policję" - napisała na Twitterze korespondentka Pichayada P. Według jej informacji poszukiwany to 34-letni Panya Kamrab.

Artykuł będzie aktualizowany.

Więcej o: