Ciało 57-letniego polskiego nurka, który późnym popołudniem nurkował u wybrzeży Limone, zostało znalezione koło 23:00 - podaje portal bresciatoday.it. Służby zaalarmowała około godz. 21 żona Polaka, która przekazała Straży Przybrzeżnej, że jej mąż od kilku godzin przebywa w wodach jeziora Garda.
Na poszukiwania mężczyzny wysłano ratowników wodnych, a na miejsce wezwane zostały także straż pożarna i pogotowie ratunkowe. Z Como wysłany został helikopter, którym przetransportowano na miejsce dwóch nurków, ekspertów w dziedzinie ratownictwa rzecznego i jeziornego.
Po około dwóch godzinach nurkowie odnaleźli ciało Polaka na głębokości około ośmiu metrów. Ze wstępnych ustaleń wynika, że 57-latek mógł nie przeżyć wynurzania się z dużej głębokości. Z nieoficjalnych ustaleń wynika, że ofiara to znany i doświadczony nurek techniczny.
Więcej najnowszych informacji przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.
Jak podaje portal Divers24.pl, mężczyzna miał wcześniej wielokrotnie nurkować w wodach włoskiego akwenu. Jego pasją były nurkowania poniżej głębokości 300 metrów.
Jezioro Garda znajduje się w północnych Włoszech i jest uznawane za mekkę nurków. Wiele osób podchodzi tam do prób schodzenia na duże głębokości, co niekiedy kończy się tragicznie. W 2020 roku w tym samym miejscu podczas próby zejścia na głębokość 70 metrów życie stracił 45-latek z Polski.