Amerykańska stacja informacyjna wyemitowała w poniedziałek wywiad z rzecznikiem Rady Bezpieczeństwa Narodowego. John Kirby potwierdził w CNN, że w Waszyngtonie rozważa się różne odpowiedzi na potencjalne użycie broni jądrowej przez Rosję i ściśle monitoruje działalność Rosjan w Zaporoskiej Elektrowni Atomowej.
Kirby zaznaczył, że Stany Zjednoczone nie odnotowały dotychczas żadnego ruchu wskazującego na to, że Rosja przygotowuje się do użycia broni masowego rażenia. Niemniej, Waszyngton traktuje to zagrożenie poważnie.
Przyglądamy się temu tak blisko, jak tylko możemy
- zapewnił John Kirby.
Więcej aktualnych informacji z kraju i ze świata na stronie głównej Gazeta.pl
Według trzech źródeł CNN, USA biorą pod uwagę szereg potencjalnych scenariuszy odpowiedzi na atak Rosji. Rozważane są też różne możliwości działania Putina: począwszy od ataku na Zaporoską Elektrownię Atomową, bezpośrednie uderzenie z użyciem mniejszej bomby atomowej na polu bitwy oraz "pokaz brawury", czyli np. detonacja na dużej wysokości lub w oddaleniu od zamieszkanych terenów.
Administracja Stanów Zjednoczonych nie wykryła przygotowań do ataku nuklearnego. Analitycy dokładnie wsłuchują się w publiczne groźby Putina. Ostatnio wygłosił je w telewizyjnym przemówieniu pod koniec września, ogłaszając nielegalną aneksję czterech ukraińskich obwodów.
Jeśli integralność terytorialna naszego kraju będzie zagrożona, bez wątpienia użyjemy wszystkich dostępnych środków, aby chronić Rosję i nasz naród. To nie jest blef
- mówił Putin. "Porażka nie jest dla niego opcją" - stwierdził jeden z informatorów stacji.
Sekretarz obrony Lloyd Austin powiedział w CNN, że nie widział niczego, co sugerowałoby, żeby Putin zdecydował się użyć broni jądrowej w Ukrainie. - Żeby było jasne, facet, który podejmuje tę decyzję, to jeden człowiek. Nie ma nad nim żadnej kontroli. Tak, jak podjął nieodpowiedzialną decyzję o inwazji na Ukrainę, tak samo może podjąć inną decyzję - powiedział Austin o rosyjskich groźbach broni jądrowej w wywiadzie dla Fareeda Zakarii z CNN.
Inne źródło powiedziało, że mimo niezadowolenia Rosjan z mobilizacji, Putin jest pod większą presją "twardogłowych nacjonalistów", naciskających na eskalację wojny. CNN nie doprecyzowuje, kogo można określić tym mianem i kto dokładnie wywiera nacisk na Putina.
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow podkreślił, że Rosja "użyje broni jądrowej na podstawie tego, co jest określone w odpowiedniej doktrynie". Doktryna ta sugeruje między innymi, że element jądrowy gwarantuje suwerenność i integralność terytorialną Rosji. Jednak po ogłoszeniu bezprawnej i nieuznanej przez Zachód aneksji terytoriów ukraińskich powstaje bezprecedensowa sytuacja, gdyż zgodnie z prawem rosyjskim to Ukraina jest teraz rzekomo okupantem terytoriów rosyjskich.
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina >>>