Przed modlitwą "Anioł Pański" papież Franciszek powiedział, że wojna w Ukrainie to "straszna i niewyobrażalna rana ludzkości", która zamiast się zabliźnić, wciąż krwawi coraz bardziej, grożąc rozprzestrzenieniem się - podała Stolica Apostolska.
- Zatrważające jest to, że świat uczy się geografii Ukrainy poprzez takie nazwy jak Bucza, Irpień, Mariupol, Izium, Zaporoże i inne miejscowości, które stały się miejscami nieopisanego cierpienia i lęku. A co powiedzieć o tym, że ludzkość po raz kolejny staje w obliczu zagrożenia atomowego? To absurdalne - mówił Franciszek.
Więcej najnowszych informacji przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Papież zwrócił się z apelem o zawieszenie broni i poszukiwanie warunków do negocjacji. - Zdecydowanie potępiam niebezpieczną sytuacją, która wytworzyła się w minionych dniach, poprzez dalsze działania sprzeczne z zasadami prawa międzynarodowego. Zwiększa ona bowiem ryzyko eskalacji nuklearnej, aż po obawy co do niekontrolowanych i katastrofalnych konsekwencji w skali globalnej - przekazał.
- Mój apel skierowany jest przede wszystkim do prezydenta Federacji Rosyjskiej, błagając go - także z miłości do jego narodu - o zatrzymanie tej spirali przemocy i śmierci - mówił Franciszek. Poprosił również ukraińskiego prezydenta o "otwartość na poważne propozycje pokojowe".
Zaapelował również, by młodzi ludzie mogli "oddychać zdrowym powietrzem pokoju, a nie tym zanieczyszczonym wojną, która jest szaleństwem".