Przedstawiciel Pentagonu przekazał anonimowo agencji Reutersa, że można wykluczyć jakiekolwiek zaangażowanie Stanów Zjednoczonych w wyciek gazu z rurociągów Nord Stream. - Absolutnie nie byliśmy odpowiedzialni - przekazał jeden z wojskowych.
Informacje o tym, że za wyciek gazu z rurociągów rękę odpowiadają Stany Zjednoczone, wybrzmiał po wpisie Radosława Sikorskiego. Polityk opublikował zdjęcie eksplozji, do której doszło w pobliżu wycieku z Nord Stream, które opatrzył wpisem "Thank you, USA". Niektórzy politycy i komentatorzy oskarżają polityka o sianie rosyjskiej propagandy.
Więcej informacji z kraju i ze świata na stronie głównej Gazeta.pl
Na odpowiedź Kremla nie trzeba było długo czekać. Rzeczniczka MSZ Rosji Maria Zacharowa w swoich mediach społecznościowych pytała ironicznie, czy to oficjalne oświadczenie, że wyciek był atakiem terrorystycznym. Natomiast Dmitrij Poljanskij, pierwszy zastępca stałego przedstawiciela Rosji w ONZ, podziękował politykowi za wyjaśnienie, kto za tym wszystkim stoi.
W rozmowie z Polską Agencją Prasową informacje te potwierdził rzecznik Departamentu Stanu Ned Price. - Idea, że Stany Zjednoczone w jakikolwiek sposób zamieszane w ten prawdopodobny sabotaż gazociągów Nord Stream, jest niedorzeczna - powiedział. Dodał, że to nic więcej niż dezinformacja ze strony rosyjskiej.
Ned Price przekazał, że na tezę o sabotażu mogą wskazywać rozmowy szefa dyplomacji USA Antony'ego Blinkena i doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego Jake'a Sullivana z ich duńskimi odpowiednikami.
W środę sekretarz obrony USA Lloyd Austin przekazał, że Marynarka Wojenna Stanów Zjednoczonych gotowa jest zaoferować pomoc sojusznikom w związku z uszkodzeniem gazociągów Nord Stream 1 i 2.
Kapitan marynarki Tamara Lawrence, rzecznik prasowy U.S. Navy, powiedziała, że marynarka USA staje w gotowości do zapewnienia wsparcia i pomocy "w ścisłej koordynacji z naszymi sojusznikami i partnerami, jeśli będzie to konieczne".
W piątek Rada Bezpieczeństwa Organizacji Narodów Zjednoczonych spotka się, aby przedyskutować kwestię uszkodzenia gazociągów Nord Stream 1 i 2 na Bałtyku, które uważane są za sabotaż. "Szwecja i Francja, które aktualnie przewodzą Radzie, zostały poproszone o zwołanie posiedzenia w tej sprawie przez Rosję" - poinformowała Ann Linde - minister spraw zagranicznych Szwecji.
Kraj ten wraz z Danią został poproszony o przedstawienie swoich stanowisk w tej sprawie na forum Rady Bezpieczeństwa ONZ, ponieważ miejsce uszkodzenia i wycieku gazu znajduje się w ich wyłącznych strefach ekonomicznych.
Sprawa wycieku gazu z rurociągu Nord Stream była jednym z tematów spotkania unijnych ambasadorów w Brukseli. Duńskie władze oceniły, że wycieki z gazociągu to celowe działanie. Ich zdaniem potrwają one prawdopodobnie co najmniej tydzień.
Wcześniej duńskie i szwedzkie stacje pomiarowe poinformowały, że nastąpiły podwodne eksplozje na tym samym obszarze na którym doszło do wycieku gazu. Także Norwegia odnotowała dwa wstrząsy.
Szwedzki dziennik "Svenska Dagbladet" z kolei przekazał, że z rurociągu Nord Stream gaz wyciekł dotąd czterokrotnie. Gazeta powołała się na miejscową straż graniczną.
Według tych doniesień, w ostatnich dniach doszło do dwóch wycieków w duńskiej strefie gospodarczej i dwóch w szwedzkiej. Cytowany przez gazetę sejsmolog Björn Lund mówił, że przyczyną wycieków mogły być trzy wybuchy, a nie dwa - jak mówiło się ostatnio.