Obecność niezidentyfikowanego obiektu potwierdziła japońska straż przybrzeżna, która ostrzegła jednocześnie statki przebywające w tym rejonie przed zbliżaniem się do nieznanych obiektów.
Japoński minister obrony Yasukazu Hamada powiedział, że pocisk mógł mieć nieregularną trajektorię. Wiele rakiet testowanych przez Koreę Północną w ostatnich latach porusza się na niewielkiej wysokości i manewruje w czasie lotu, aby uniknąć zniszczenia przez systemy obrony przeciwrakietowej.
Władze w Pjongjangu przeprowadziły test dwa dni po tym jak do Korei Południowej przypłynął lotniskowiec z napędem atomowym Ronald Reagan. Jednostka ma wziąć udział we wspólnych amerykańsko-południowokoreańskich manewrach. Ponadto do testu doszło przed planowaną na najbliższe dni wizytą w Seulu wiceprezydent Stanów Zjednoczonych Kamali Harris.
Więcej aktualnych informacji z kraju i ze świata na stronie głównej Gazeta.pl
Władze Korei Północnej postrzegają wspólne, amerykańsko-południowokoreańskie manewry jako przygotowania do inwazji i zapowiedziały podjęcie kroków w razie zagrożenia. W ostatnich miesiącach reżim w Pjongjangu zintensyfikował testy rakiet balistycznych zdolnych przenosić głowice jądrowe.
Raporty ekspertów mówią, że wojsko północnokoreańskie szykuje się do testów rakiet balistycznych wystrzeliwanych z łodzi podwodnych.