Mobilizacja w Rosji. Gen. Bieniek: Putin dąży do eskalacji, ale może się to obrócić przeciw niemu

Mobilizacja w Rosji została ogłoszona przez prezydenta Władimira Putin 21 września. Mobilizowanych ma zostać 300 tysięcy obywateli. Zdaniem generała Mieczysława Bieńka, Putin "dąży do eskalacji, ale jednocześnie może się to obrócić przeciw niemu". Stwierdził również, że "po szczycie w Samarkandzie, gdzie wyczuł wyraźne lekceważenie przywódców innych państw, takich jak Indie, Turcja, gdzie kazali mu na siebie czekać, on doszedł do wniosku, że musi wykonać jakiś twardy ruch".

Zastępca dowódcy NATO do spraw transformacji generał Mieczysław Bieniek był w czwartek gościem programu "Kropka nad i" emitowanym na antenie TVN 24. Generał był pytany o częściową mobilizację w Rosji. 

Zobacz wideo Rosyjska policja zatrzymuje protestujących w Jekaterynburgu na wiecu przeciwko częściowej mobilizacji

Rosja. Gen. Bieniek: Putin dąży do eskalacji. To może obrócić przeciw niemu

Mobilizacja w Rosji została ogłoszona przez Władimira Putina 21 września. Zdaniem generała Mieczysława Bieńka prezydenta Rosji przekonali do tej decyzji "jego twardogłowi". - Po szczycie (Szanghajskiej Organizacji Współpracy - red.) w Samarkandzie, gdzie wyczuł wyraźne lekceważenie przywódców innych państw, takich jak Indie, Turcja, gdzie kazali mu na siebie czekać, on doszedł do wniosku, że musi wykonać jakiś twardy ruch - ocenił generał Mieczysław Bieniek. Dodał, że mobilizacja 300 tys. Rosjan nie jest prostym procesem. Zdaniem generała bałagan administracyjno-logistycznym oraz korupcja sprawią, że "ten proces będzie trwał". - Tych ludzi trzeba wezwać, trzeba ich zidentyfikować według specjalności, skierować do ośrodków rekrutacyjno-szkoleniowych, wyposażyć, wyszkolić - wyliczył gen. Bieniek.

Zastępca dowódcy NATO stwierdził, że rosyjskie władze "zakładają, że są to rezerwy zidentyfikowane, rezerwa czynna mobilizacyjna, czyli ci, którzy mieli służbę wojskową za sobą". Podkreślił, że rezerwa czynna powinna być szkolona co dwa lub trzy lata. - Oni szkolili średnio 5-6 tysięcy rezerwistów rocznie. Więc ilu może być tych przeszkolonych? - pytał. Zdaniem generała rezerwiści nie tylko wchodzić do nowych jednostek, ale przede wszystkim zostaną wcielenie do jednostek, które w wyniku walk straciły ludzi. - Oceniam, że ten proces będzie trwał od dwóch do trzech miesięcy, no chyba że rzucą ich nieprzygotowanych po miesiącu szkolenia do walki - przewidywał generał Mieczysław Bieniek. Ocenił, że częściową mobilizacją Putin "dąży do eskalacji, ale jednocześnie może się to obrócić przeciw niemu".

Protesty przeciwko częściowej mobilizacji w Rosji 

W Rosji trwają protesty przeciwko częściowej mobilizacji. Jak informuje niezależny portal OVD Info, w 38 miastach Rosji zatrzymano ponad 1340 osób - najwięcej w Moskwie i Petersburgu. W przypadku przynajmniej 20 osób wszczęto już sprawę karną. Powołani do służby mężczyźni mają wziąć udział w inwazji na Ukrainę. Do sprzeciwu wobec mobilizacji wezwały organizacja "Wiosna" i zwolennicy Aleksieja Nawalnego.

Przeczytaj więcej informacji z kraju i ze świata na stronie głównej Gazeta.pl

Według rosyjskiego kierownictwa angażować w wojnę przeciwko Ukrainie będą się przede wszystkim obywatele, którzy mają doświadczenie bojowe - do 300 tysięcy osób. Jednak dekret opublikowany przez władze Rosji pozwala na prawie nieograniczoną mobilizację i nie zakłada wielu wyjątków poza wyłączeniem z werbunku pracowników sektora zbrojeniowego.

Więcej o: