Andrzej Duda o groźbach Putina: To, że USA traktują je poważnie, to także groźba dla Rosji

- Zatrzymanie tendencji imperialistycznych Rosji to jest fundament pokoju - mówił w Nowym Jorku Andrzej Duda. Wyraził też przekonanie, że ewentualne użycie przez Rosję taktycznej broni nuklearnej na Ukrainie spotkałoby się ze stanowczą odpowiedzią Stanów Zjednoczonych. Prezydent zakończył właśnie trzydniową wizytę w ONZ. Jej głównym punktem było wystąpienie podczas dorocznej debaty przywódców organizacji, a najważniejszym tematem rozmów sytuacja w Ukrainie.

Podczas konferencji prasowej kończącej jego wizytę na szczycie ONZ w Nowym Jorku prezydent Andrzej Duda został poproszony o skomentowanie stanowiska Białego Domu, że poważnie traktuje rosyjskie groźby. Chodzi o słowa, które wypowiedział w rozmowie z BBC rzecznik prasowy Departamentu Obrony Stanów Zjednoczonych. John Kirby stwierdził w nim, że Stany Zjednoczone "bardzo poważnie" traktują zawoalowane groźby Władimira Putina dotyczące użycia broni jądrowej do obrony obszarów zajętych przez wojska rosyjskie w Ukrainie

- To, że Stany Zjednoczone traktują tę groźbę poważnie to jest także groźba dla Rosji - powiedział. Prezydent ocenił, że użycie przez Rosję nawet taktycznej broni jądrowej spotka się z odpowiedzią USA. Andrzej Duda wyraził przekonanie, że rosyjscy przywódcy zdają sobie sprawę, że jeśli użyją broni nuklearnej to znajda się poza jakimkolwiek marginesem.

- To nie jest tylko i wyłącznie zagrożenie trybunałami, i potencjalnymi karami długoletniego pozbawienia wolności, ale to jest wykluczenie z cywilizowanego świata, i tych panów, i Rosji - podkreślił. Prezydent Duda dodał, że gdyby rosyjscy przywódcy zdecydowali się na tak desperacki krok, to "przestaną istnieć dla cywilizowanego świata".

Zobacz wideo Rosyjska policja zatrzymuje protestujących w Jekaterynburgu na wiecu przeciwko częściowej mobilizacji

Więcej aktualnych informacji na stronie głównej Gazeta.pl

Andrzej Duda: Zatrzymanie tendencji imperialistycznych Rosji to jest fundament pokoju

Zarówno polski prezydent, jak i inni zachodni przywódcy, którzy przyjechali na debatę w ONZ, intensywnie zabiegali o większe poparcie świata dla Ukrainy. Dyplomatyczna ofensywa Zachodu miała dać odpór rosyjskiej propagandzie, która nasiliła się w ostatnich miesiącach zarówno w Afryce, czy Azji, jak i w Ameryce Południowej.

Prezydent Andrzej Duda mówił na zakończenie wizyty w Nowym Jorku, że zachodni politycy przekonywali przywódców innych krajów, iż rosyjska agresja na Ukrainę jest zagrożeniem dla bezpieczeństwa całego świata.

- Zatrzymanie dzisiaj tej powracającej tendencji imperialnej Rosji, utrzymanie międzynarodowo uznanych granic Ukrainy, a więc odzyskanie przez Ukrainę ziem dzisiaj okupowanych przez Rosję, to jest fundament przyszłej architektury pokoju - mówił Andrzej Duda.

W przemówieniu na forum ONZ polski prezydent oskarżył Rosję o celowe wywołanie na świecie kryzysu żywnościowego. Mówił także, że jest ona winna Ukrainie reperacje wojenne. Andrzej Duda rozmawiał także w Nowym Jorku z prezydentami Stanów Zjednoczonych, Turcji, Brazylii i Kazachstanu.

W Nowym Jorku był też polski minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau, który spotykał się ze swoimi pozaeuropejskimi odpowiednikami. Szef polskiej dyplomacji uda się dzisiaj wieczorem na kilka dni do Waszyngtonu.

***

Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina >>>

Więcej o: