Masowa mobilizacja do armii rosyjskiej w republice na Syberii. "Wezwania roznoszą nawet nauczyciele"

W syberyjskiej republice Buriacji odbywa się masowa mobilizacja do armii rosyjskiej. Powiadomiła o tym Aleksandra Garmażapowa, prezeska fundacji Wolna Buriacja w wywiadzie dla rosyjskiego opozycyjnego kanału telewizyjnego Dożd.

- Mobilizują wszystkich. Wezwania do wojska roznoszą nawet nauczyciele. Wręczają w miejscach pracy - zaznaczyła Aleksandra Garmażapowa.

Wbrew ogłoszonej przez Władimira Putina "częściowej mobilizacji" na wojnę zabierają studentów, mężczyzn w podeszłym wieku, którzy nigdy nie służyli w wojsku, i tych, którzy mają niepełnoletnie dzieci.

Buriaci starają się uniknąć wcielenia do wojska i uciekają do sąsiedniej Mongolii. Na granicy z tym krajem stoją długie kolejki rosyjskich prywatnych samochodów.

Więcej informacji o wojnie w Ukrainie na stronie głównej Gazeta.pl

Buriacja to republika autonomiczna wchodząca w skład Federacji Rosyjskiej. Zamieszkują ją w większości Rosjanie i Buriaci, naród mongolski. Na jej terenie leży znaczna część jeziora Bajkał. Graniczy z Mongolią, obwodem irkuckim Rosji, Tuwą i Krajem Zabajkalskim. 

Mobilizacja rosyjskiej armii. "Częściowa", by zapobiec protestom

Prezydent Rosji Władimir Putin ogłosił w środę częściową mobilizację rosyjskiej armii. Według dekretu podpisanego przez Putina, do rosyjskiej armii mobilizowani będą żołnierze rezerwy. Przed wysłaniem na wojnę mają oni przechodzić przygotowanie uzupełniające. Jednocześnie ministerstwo obrony Rosji zapowiedziało, że wcielonych do armii może zostać około 300 tysięcy obywateli.

Po ogłoszeniu tej informacji w ciągu kilka minut Rosjanie wykupili bilety na loty do Turcji, Gruzji i Armenii - informował w środę portal "Wjorstka" w Telegramie. By wjechać do tych krajów, obywatele Federacji Rosyjskiej nie potrzebują wiz.

- Ogłoszenie masowej mobilizacji miałoby większy efekt negatywny. A mobilizacja częściowa go łagodzi i przy okazji dzieli społeczeństwo, zapobiegając masowemu protestowi - mówił w rozmowie z PAP rosyjski politolog Iwan Prieobrażeński. To komentarz do środowego wystąpienia Władimira Putina. Jak ocenił Prieobrażeński, "to po prostu pierwsza fala ogólnej mobilizacji".

Więcej o: