Agencja Reuters informuje, że w Iranie nasiliły się protesty związane ze śmiercią 22-letniej Kurdyjki. Kobieta została zatrzymana rzekomo za niewłaściwy ubiór. W areszcie zapadła w śpiączkę. Według działających na miejscu organizacji zajmujących się prawami człowieka Mahsa Amini zmarła od ciosu w głowę. Zaprzeczają temu lokalne władze, zapowiadając śledztwo w tej sprawie. Kluczową rolę w protestach odgrywają kobiety, niektóre z nich publicznie obcinają swoje włosy i palą hidżaby.
Więcej treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>>
W czwartek w Teheranie i innych miastach doszło do podpalenia policyjnych komisariatów i pojazdów.
Irańskie media podały nieoficjalnie, że jeden z członków prorządowej organizacji paramilitarnej Basidż został zasztyletowany w środę w mieście Meszhad. Z kolei inny z członków organizacji miał zostać zastrzelony w mieście Kazwin.
Lokalne organizacje informują, że do środy liczba ofiar śmiertelnych na obszarach kurdyjskich wzrosła do 17. Władze zaprzeczają, by siły bezpieczeństwa strzelały do protestujących.
Z medialnych doniesień wynika, że władze w obliczu niesłabnących protestów zdecydowały się na ograniczenia w dostępie do internetu. Protesty w ostatnich dniach rozszerzyły się z Kurdystanu nie tylko na stolicę, ale również na co najmniej 50 innych miejscowości.
Zamieszki należą do najpoważniejszych w Iranie od listopada 2019 roku, kiedy protestowano w związku z podwyżkami cen paliw. Śmierć Mahsy Amini i reakcja Iranu zostały potępione między innymi przez ONZ, Stany Zjednoczone i Francję.
***
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina >>>