Ukraina o orędziu Putina i mobilizacji: Próba usprawiedliwienia własnej porażki

Ukraina odpowiedziała na środowe wystąpienie Władimira Putina. Mychajło Podolak, który jest doradcą Wołodymyra Zełenskiego, odpowiedział, że Rosjanie dostali "prezent", a ogłoszenie mobilizacji było "przewidywalne". - To próba usprawiedliwienia własnej porażki - zaznaczył Podolak.

210. dzień "wojny trzydniowej" - napisał Mychajło Podolak w mediach społecznościowych i wymienił, co Rosjanie już dostali od Putina. Są to mobilizacja, zamknięte granice, blokady rachunków bankowych oraz więzienie za dezercję.

Absolutnie przewidywalny apel, który wygląda bardziej jak próba usprawiedliwienia własnej porażki. Wojna wyraźnie nie idzie zgodnie ze scenariuszem Rosji i dlatego wymagała od Putina podjęcia wyjątkowo niepopularnych decyzji w celu mobilizacji i poważnego ograniczenia praw ludzi

- zapewnił w rozmowie z Reutersem Mychajło Podolak. W jego opinii w rosyjskim społeczeństwie mobilizacja będzie "skrajnie niepopularna". Podolak dodał, że Putin próbuje zrzucić winę za rozpoczęcie "niesprowokowanej wojny" i pogarszającą się sytuację gospodarczą Rosji na Zachód.

Więcej aktualnych informacji z kraju i ze świata na stronie głównej Gazeta.pl 

Zobacz wideo Putin ogłasza mobilizację. Komorowski: To przyznanie się do porażki. Operacja specjalna spaliła się na panewce

Putin: Podpisałem dekret o częściowej mobilizacji

Władimir Putin wystąpił rano z orędziem do narodu. Przekazał, że w środę 21 września w kraju rozpocznie się częściowa mobilizacja. O swojej decyzji poinformował już parlament. - Tylko obywatele, którzy są w rezerwie, będą podlegać poborowi - powiedział Putin. Nakazał również ustalić status ochotników i milicji Donbasu. 

Telewizja NEXTA podała, że mobilizacji nie będą podlegać członkowie rosyjskiej Dumy.

Putin stwierdził, że Ukrainie rzekomo "nakazano" zerwanie porozumień pokojowych, a Rosja zrobi wszystko, aby zapewnić przeprowadzenie referendów. 

Zachód przekroczył każdą linię. Rosja użyje wszystkich dostępnych środków. Rosja przewyższa zagraniczny sprzęt wojskowy w wielu komponentach

- ocenił w środę rosyjski prezydent, ostrzegając tych, którzy jakoby mieli "szantażować Rosję bronią nuklearną". Na koniec przekazał, że Rada Federacji poparła uproszczone nabycie obywatelstwa przez obce wojsko. 

Szojgu: Powołamy 300 tys. rezerwistów

Siergiej Szojgu stwierdził z kolei, że "Rosja sprzeciwia się nie tyle Ukrainie, co Zachodowi, bo Ukraina często używa zachodniej broni przeciwko ludności". 

W ramach częściowej mobilizacji zostanie powołanych 300 tys. rezerwistów. Zmobilizowani będą szkoleni i koordynowani. Poborowi nie mogą zostać wysłani do operacji specjalnej

- powiedział Szojgu, który oszacował zasoby mobilizacyjne Rosji na prawie 25 milionów ludzi. Dalej wygłaszał propagandowe, nieprawdziwe tezy o tym, że "w rzeczywistości zachodnie dowództwo wojskowe siedzi w Kijowie i Rosjanie".

Opóźnione orędzie Putina

Zgodnie z pierwszymi zapowiedziami rosyjskich mediów Władimir Putin miał wystąpić z przemówieniem do narodu we wtorek. Z nieoficjalnych doniesień wynikało także, że głos miał zabrać również szef MON Siergiej Szojgu. Członek jednej z prezydenckich rad, były bliski doradca Putina, Siergiej Markow, przekazał jednak we wtorek wieczorem w mediach społecznościowych, że wystąpienie ostatecznie zostało przełożone na środę.

Wśród spekulacji o temacie wystąpienia Putina przeważał temat referendów planowanych na okupowanych ukraińskich terenach i ogłoszenie mobilizacji w Rosji. Wystąpienie zaplanowane na godz. 20 czasu moskiewskiego jednak opóźniało się, a w sieci mnożyły się domysłu na temat powodów. Rosyjska redakcja "Forbesa" również potwierdziła nieoficjalnie, że wcześniej nagrane wystąpienie Putina zostanie wyemitowane w środę, kiedy "obudzi się Daleki Wschód".

Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina >>>

Więcej o: