16 września w Samarkandzie w Uzbekistanie spotkał się Władimir Putin i Recep Tayyip Erdogan. W mediach społecznościowych pojawiło się później wiele komentarzy, zwracających uwagę między innymi na to, że przywódca Rosji kolejny raz musiał czekać na prezydenta Turcji, a także że Putin nazwał Erdogana "premierem". 19 września białoruski niezależny dziennikarz Tadeusz Giczan opublikował kolejne nagranie z tego wydarzenia.
W mediach pojawiają się kolejne zdjęcia i nagrania ze szczytu Szanghajskiej Organizacji Współpracy w Uzbekistanie. Wcześniej światło dzienne ujrzały między innymi zdjęcia polityków siedzących przy stołach zastawionym alkoholem i przekąskami - komentujący zwracali uwagę, że przypominało to bardziej spotkanie towarzyskie przywódców kilku krajów, co jawi się jako niestosowne w obliczu ludzi ginących na wojnie rozpętanej przez Rosję w Ukrainie i odkrywaniu kolejnych śladów katowania i zabijania ludności cywilnej.
Na opublikowanym w poniedziałek kilkusekundowym nagraniu widzimy uśmiechniętego Putina, który podczas oczekiwania na Erdogana wykonuje dziwne gesty. Prezydent Rosji najpierw macha do zgromadzonych dziennikarzy, a później wskazuje palcem w stronę zaproszonych gości. "'Co to jest? Co to jest?' Poważnie, co tu jest nie tak z Putinem? Dlaczego zachowuje się tak dziwnie? A może po dwóch latach spędzonych w bunkrze naprawdę odłączył się od ludzi?" - napisał na Twitterze Giczan.
Zdaniem stambulskiego dziennika "BirGün" zachowanie Putina to reakcja na przywitanie się rzecznika prezydenta Turcji Ibrahima Kalina z członkami rosyjskiej delegacji. Kalin witał się bowiem ze zgromadzonymi uściskiem i pocałunkiem.
Więcej aktualnych wiadomości ze świata znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Spotkanie polityków odbyło się w Samarkandzie w Uzbekistanie, w trakcie trwającego szczytu Szanghajskiej Organizacji Współpracy. Organizacja ta zrzesza kilka państw - Rosję, Chiny, Indie, Pakistan, Kazachstan, Kirgistan, Tadżykistan i Uzbekistan. Status obserwatora mają Białoruś, Iran, Mongolia i Afganistan.
Po spotkaniu w mediach społecznościowych zaczęło krążyć nagranie, na którym widać, jak prezydent Turcji trzyma Putina pod rękę. Gest ten wzbudził kolejną falę komentarzy na temat stanu zdrowia przywódcy Rosji. Od pewnego czasu zagraniczne media podają bowiem, że Putin może cierpieć na nowotwór lub zmagać się z chorobą Parkinsona. Niektórzy komentatorzy zwracają jednak uwagę, że dawanie pożywki tego typu pogłoskom może być celowym działaniem Kremla.