Elżbieta II w 1957 roku po raz pierwszy spotkała się z 34. prezydentem Stanów Zjednoczonych Dwightem Eisenhowerem. Dwa lata później polityk i jego żona odwiedzili królową w jej posiadłości w Balmoral w Szkocji. Według późniejszych przekazów gospodarze zorganizowali przyjęcie z grillem, na którym monarchini podała przygotowane przez siebie szkockie naleśniki - drop scones.
List z przepisem na naleśniki został wysłany przez Elżbietę II w 1960 roku. Znajduje się on obecnie w zbiorach amerykańskiego archiwum narodowego. W ostatnim czasie, z uwagi na śmierć królowej, przepis ten ponownie zyskał na popularności.
"Zobaczywszy pana zdjęcie w dzisiejszej gazecie, stojącego przed grillowaną przepiórką, przypomniałam sobie, że nigdy nie wysłałam przepisu na naleśniki, który obiecałam panu w Balmoral. Śpieszę zrobić to teraz i mam nadzieję, że uzna je pan za udane" - napisała we wstępie Elżbieta II.
Szkockie naleśniki, które miały być ulubionymi królowej, przypominają nieco amerykańskie pancakes, chociaż są od nich mniejsze i grubsze. Zazwyczaj serwowane są z dżemem owocowym lub masłem. Do zrobienia drop scones z przepisu Elżbiety II potrzeba:
"Masa musi zostać dobrze ubita. Nie należy jej też odkładać na zbyt długo przed usmażeniem" - napisała Elżbieta II. Jak dodała królowa, podany w przepisie cukier można zastąpić złocistym syropem (popularny na Wyspach golden syrup otrzymany z częściowo inwertowanego cukru) lub melasą. Dalej zaznaczyła, że z podanych proporcji można przygotować naleśniki dla 16 osób. Jeśli chce zrobić to danie dla mniejszego grona, wystarczy ograniczyć tylko ilość mąki i mleka, a inne składniki zostawić bez zmian.
"Z wielką radością wspominamy waszą wizytę w Balmoral. Mam nadzieję, że ta fotografia [załączona do listu kartka z przepisem - red.], będzie miłą pamiątką tego szczęśliwego dnia, który z nami spędziliście. Przesyłam najlepsze życzenia dla pana i dla pani Eisenhower" - zakończyła list Elżbieta II.