"Tysiące osób oglądających transmisję z domu, jak i wielu zgromadzonych w centrum Londynu, było zdezorientowanych po dzisiejszej minucie ciszy dla królowej" - podał w niedzielę późnym wieczorem portal metro.co.uk. Dzwon w Wieży Królowej Elżbiety - bo tak oficjalnie nazywa się Big Ben - miał wybrzmieć o godz. 20 (a 21 w Polsce), aby wyznaczyć początek i koniec ogólnokrajowego hołdu. Wybrzmiał tylko na start.
Rzecznik Parlamentu Wielkiej Brytanii przekazał portalowi, że "sprawa została zbadana w trybie pilnym" a "problem techniczny, który rozpoznano, został już naprawiony". Zapewnił, że awaria nie będzie miała wpływu na bicie dzwonu podczas poniedziałkowego pogrzebu monarchini.
Zgodnie z planem ceremonii Big Ben ma dzwonić w jednominutowych odstępach czasu, gdy kondukt pogrzebowy będzie prowadził trumnę z miejsce nabożeństwa - Opactwa Westminsterskiego, do Zamku Windsor. Tym razem słynny dzwon działa bez zarzutu. Procesja przejdzie trasę o długości około 5 km.
Więcej wiadomości ze świata znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>>
W pogrzebie królowej bierze udział około 2 tys. zagranicznych gości. Zaproszenia zostały wysłane do głów państw, z którymi Wielka Brytania utrzymuje stosunki dyplomatyczne.
W uroczystościach udział biorą prezydent Polski Andrzej Duda z małżonką Agatą Kornhauser-Dudą. Zaproszeni są europejscy monarchowie i politycy, a także m.in. prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden.
Brytyjska monarchini spocznie w Kaplicy Świętego Jerzego na Zamku Windsor u boku swoich rodziców - Jerzego VI i Elżbiety, królowej matki, oraz siostry Małgorzaty. W to samo miejsce zostanie też przeniesiona trumna z ciałem jej męża - księcia Filipa. Przypomnijmy, że Elżbieta II zmarła 8 września w zamku w Balmoral w Szkocji. Miała 96 lat.