W poniedziałek (19 września) o godzinie 6:30 (7:30 czasu polskiego) zamknęły się drzwi do pałacu Westminsterskiego, gdzie przez cztery dni mieszkańcy Wielkiej Brytanii mogli składać hołd przed trumną z ciałem królowej. Grupa osób, które czekały na wejście do Westminster Hall, została zamknięta o północy z niedzieli na poniedziałek - kolejne osoby nie mogły już dołączyć do kolejki.
Ostatnią osobą, która pokłoniła się przed trumną Elżbiety II, była Christina Heerey. Kobieta, która na co dzień służy w brytyjskich siłach powietrznych RAF (Royal Air Force), podkreślała, że udział w tym ważnym dla Wielkiej Brytanii wydarzeniu był dla niej bardzo ważny. - To był zaszczyt, przysięgałam jej wierność. Po prostu czuję się bardzo dumna - mówiła mediom.
Christina Heerey dodała, że na zawsze zapamięta to zdarzenie, a Elżbieta II była "niesamowitą kobietą, która nigdy nie zostanie zapomniana". Jak przyznała, do kolejki dołączyła w niedzielę (18 września) o godzinie 17:15. Na oddanie hołdu królowej czekała więc nieco ponad 14 godzin.
Do tej pory nie podano, jak dużo osób zdążyło zobaczyć trumnę Elżbiety II w Westminster Hall. Początkowo szacowano, że na miejscu może pojawić się 750 tysięcy osób. Jak pisaliśmy wcześniej, w kolejkach do pałacu, mających chwilami długość ponad 6 km, chętni czekali nawet kilkanaście godzin. Jedną z takich osób był David Beckham, który mógł ominąć kolejkę, jak pozostali VIP-owie, ale stał z innymi Brytyjczykami. Zajęło mu to 13 godzin. Jak powiedział mediom, jego dziadek nie chciałby, żeby unikał kolejki. - Wiem, że gdyby moi dziadkowie mogli, byliby tutaj dzisiaj. Pojawiłem się w ich imieniu i w imieniu swojej rodziny, a także po to, żeby celebrować życie królowej z innymi osobami, które tu przyszły - mówił Beckham.
Przeczytaj więcej aktualnych informacji na stronie głównej Gazeta.pl.
O godzinie 11:44 trumna z ciałem Elżbiety II zostanie przewieziona do Opactwa Westminsterskiego, gdzie rozpocznie się nabożeństwo żałobne. Relację z tego wydarzenia można śledzić pod tym adresem na stronie Gazeta.pl.