10 września ukraińska armia wyzwoliła spod rąk okupanta miejscowość Izium w obwodzie charkowskim na wschodzie Ukrainy. Jak pisaliśmy, miasto jest w ruinie - zniszczonych zostało 75 proc. budynków, nie ma dostępu do wody, elektryczności ani gazu. Na światło dzienne zaczęły wychodzić zbrodnie, jakich dopuszczali się Rosjanie - 99 proc. ekshumowanych ciał nosi ślady tortur i gwałtownej śmierci. Tymczasem 15 września "The Washington Post" opublikował listy, które miały zostać napisane przez 10 rosyjskich wojskowych. Są datowane na 30 sierpnia, czyli około 10 dni przed ukraińską kontrofensywą.
Jak czytamy, odręcznie pisane listy zostały znalezione w dwupiętrowym domu, w którym mieszkali Rosjanie. Ukraińscy żołnierze postanowili przekazać wiadomości do wglądu amerykańskiej redakcji.
"Odmawiam wypełnienia obowiązku w operacji specjalnej na terytorium Ukrainy z powodu braku urlopów i wyczerpania moralnego" - brzmi jedna z cytowanych wiadomości, podpisana przez dowódcę plutonu rakiet przeciwlotniczych obwodu moskiewskiego. Inny z żołnierzy miał poprosić o zwolnienie, pisząc o "pogorszeniu się stanu [...] zdrowia i nieotrzymywaniu niezbędnej pomocy medycznej", kolejny natomiast jako powód rezygnacji wskazał "fizyczne i moralne wyczerpanie".
"Podobny styl, w jakim napisano 10 listów, sugeruje, że żołnierze, znużeni i zniechęceni, zebrali się razem, by je sporządzić" - zauważa gazeta, dodając jednak, że ich autentyczność "nie została potwierdzona przez niezależnych ekspertów [...], ale oryginalne dokumenty przekazane do wglądu znajdowały się wśród stosów rzeczy", które zostały porzucone przez uciekających Rosjan.
Więcej aktualnych wiadomości ze świata znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
W lesie pod Izium znaleziono masowe groby. "Ci ludzie byli torturowani i straceni. Wśród pochowanych są też dzieci" - przekazał szef charkowskiej obwodowej administracji wojskowej Ołeh Syniehubow, dodając, że odnaleziono ciała z rękami związanymi za plecami, a jedna osoba została pochowana z liną na szyi. Wołodymyr Zełenski powiedział, że ujawniono ponad czterysta grobów. - Są tam pochowane całe rodziny - zaznaczył.