Kulisy kontrofensywy Ukrainy. Zachodni wojskowi zaskoczeni bardzo szybkim tempem

Zachodni dowódcy wojskowi są zaskoczeni szybkim tempem odzyskiwania terenów przez Siły Zbrojne Ukrainy podczas trwającej na północnym wschodzie kraju kontrofensywy - pisze "Politico". Nawet Pentagon miał się nie spodziewać się, że ukraiński postęp będzie aż tak znaczący.

Jak pisze "New York Times", strategię kontrofensywy zaczęto planować wkrótce po tym, jak Wołodymyr Zełenski powiedział swoim generałom, że chce wykonać dramatyczny ruch, aby pokazać, że jego kraj może odeprzeć rosyjską inwazję. Pierwotne plany opracowane przez ukraińskich dowódców były według amerykańskich wojskowych zbyt ryzykowne i kosztowne. Zmienić nastawienie miały przeprowadzone razem z Amerykanami ćwiczenia, które zakończyły się porażką Ukraińców.

Porażka sprawiła, że Ukraińcy na podstawie kolejnych symulacji zrewidowali swoje plany, uderzając tam, gdzie rosyjskie siły były słabsze. 

Ćwiczenia sugerowały, że na niektórych kierunkach kontrofensywy sukces był bardziej prawdopodobny, niż na innych. Zaoferowaliśmy taką radę, a potem Ukraińcy to zinternalizowali i podjęli własną decyzję

- mówił wiceszef Pentagonu Colin Kahl.

Przez cały sierpień, na polecenie Ukraińców, amerykański wywiad zbierał informacje temat pozycji sił rosyjskich. Przede wszystkim na temat słabości rosyjskich linii na wschodzie.

Więcej informacji z kraju i ze świata na stronie głównej Gazeta.pl

Widzieliśmy, że Rosjanie przenieśli wiele ze swoich najlepszych sił na południe w przygotowaniu na drugą kontrofensywę, którą rozpoczęli Ukraińcy

- powiedział Kahl.

A więc mieliśmy powody, by sądzić, że z uwagi na uporczywe problemy z morale i presję Ukraińców, mogą być sektory rosyjskiego wojska, które są trochę bardziej kruche, niż wygląda to na papierze

- dodał.

"Podczas gdy Ukraina może mieć szansę na odzyskanie większego terytorium na wschodzie, amerykańscy i ukraińscy urzędnicy twierdzą, że południe kraju jest teraz najważniejszym teatrem wojny" - czytamy w "New York Times".

Kontrofensywa Ukrainy. Amerykańscy dowódcy zaskoczeni tempem zdobywania terenów

Z kolei według informacji "Politico" czołowi zachodni dowódcy są zaskoczeni szybkim tempem odzyskiwania przez Siły Zbrojne Ukrainy północnych terenów kraju. Nawet Pentagon miał się nie spodziewać się, że ukraińska kontrofensywa będzie postępować aż w takim tempie.

Wszyscy byli zaskoczeni tym, jak Rosjanie szybko uciekali

- powiedział portalowi jeden z ukraińskich urzędników.

Jak zaznacza "Politico", ukraińska kontrofensywa jest prowadzona stosunkowo niewielkim nakładem sił. Według jednego z amerykańskich dyplomatów uczestniczy w niej zaledwie kilka brygad liczących po kilka tysięcy żołnierzy.

"Skala i tempo ukraińskiego natarcia są napędzane przez zachodnie dostawy broni, zwłaszcza przez wyrzutnie rakietowe i pociski artyleryjskie dostarczone przez USA" - pisze "Politico".

Zdaniem portalu, podczas operacji kluczowe znaczenie mają pojazdy opancerzone przekazane Ukrainie przez zachodnie państwa oraz wyprodukowane w USA radary, które pozwalają precyzyjnie zlokalizować i namierzyć rosyjskie artylerie.

Ukraina. W obwodzie charkowskim w ciągu tygodnia wyzwolono 4 tysiące kilometrów kwadratowych terytoriów

Jak poinformował ukraiński resort obrony, w ostatnim tygodniu wyzwolono niemal 4 tysiące kilometrów kwadratowych terytoriów. Na terytoriach tych odkrywane są jednak zbrodnie Rosjan popełnione na ukraińskich cywilach.

Według danych przekazanych przez wiceszefową ukraińskiego MON Hannę Malar, od 6 września w obwodzie charkowskim wyzwolono spod okupacji Rosjan 3 tysiące 800 kilometrów kwadratowych terytoriów. Jak dodała, spod okupacji wyzwolono ponad 300 miejscowości i niemal 150 tysięcy obywateli Ukrainy.

Sztab Generalny donosi, że na wyzwolonych terytoriach notowane są przestępstwa, których Rosjanie dokonywali wobec cywilów. Potwierdza to przedstawiciel Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Ukrainy Anton Heraszczenko, który wizytował dziś wyzwoloną Bałakliję. Jak poinformował, w czasie jego wizyty policja dokonała ekshumacji ciał dwóch obywateli Ukrainy, których Rosjanie rozstrzelali w centrum miasta. Jak dodał, według relacji miejscowej ludności, Rosjanie porywali tam dziesiątki osób, wieźli do swojej bazy i torturowali, a potem ci ludzie nie wracali.

Więcej o: