Związek Polaków na Białorusi odnotował kolejny przypadek zniszczenia przez miejscowe władze polskich grobów. Tym razem chodzi o grób partyzantów z pododdziału VIII Uderzeniowego Batalionu Kadrowego Zbigniewa Łakińskiego "Grodniaka" we wsi Plabaniszki w obwodzie grodzieńskim.
"W tym miejscu spoczywa 4 żołnierzy, którzy polegli w potyczce z Niemcami 24.09.1943 r. pod Plebaniszkami : Kazimierz Achramowicz ps. 'Jarski', Mieczysław Misiuta ps. 'Nieznany', Bolesław Misiuro ps. 'Świerk', Anna Zarzycka ps. 'Czarna Hanka'" - napisał 12 września wiceprezes ZPB Marek Zaniewski, publikując zdjęcia zdewastowanego cmentarza.
To nie pierwsze miejsce upamiętniające Polaków, które padło ofiarą zniszczenia za wschodnią granicą. Wcześniej informowano o zdewastowaniu miejsc pochówku i upamiętnień polskich żołnierzy w Jodkowiczach, Mikuliszkach, Wołkowysku, Kaczycach, Stryjówce, Surkontach i Piaskowcach.
"Reżim Łukaszenki kontynuuje rugowanie polskości. Sąd w Grodnie przystąpił do likwidacji Polskiej Macierzy Szkolnej, najważniejszej organizacji oświatowej. Kilka dni temu w Plebaniszkach zniszczono kolejne (dziesiąte od czerwca) miejsce pochówku żołnierzy AK. Aktualna mapa" - napisał we wtorek (13 września) na Twitterze Wojciech Konończuk, zastępca dyrektora Ośrodka Studiów Wschodnich im. Marka Karpia.
Więcej informacji ze świata i kraju znajdziesz na stronie głównej portalu Gazeta.pl.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych już wcześniej wyraziło zaniepokojenie coraz częstszymi atakami bezczeszczenia miejsc polskiej pamięci narodowej na Białorusi. "Zniszczenia te dotyczą głównie terenu Grodzieńszczyzny, gdzie znajduje się ok. 550 miejsc spoczynku polskich żołnierzy, uczestników powstań narodowych, obrońców Grodna" - informował 30 czerwca w wydanym komunikacie resort spraw zagranicznych.
Jak pisaliśmy na początku lipca, MSZ potępiło przyzwolenie białoruskich władz na niszczenie polskich miejsc pamięci i zauważa, że aktom wandalizmu sprzyja "wydatnie oszczercza antypolska kampania prowadzona przez białoruskie środki masowego przekazu".
"Apelujemy do władz białoruskich o natychmiastowe ukrócenie aktów wandalizmu na cmentarzach oraz o ujawnienie i rozliczenie sprawców" - pisał wówczas resort. Choć rzecznik MSZ Łukasz Jasina mówił, że reżim zapłaci za te akty barbarzyństwa, to - jak widać - rząd Łukaszenki ma te groźby za nic.
Więcej na ten temat w artykule: