- Spadek liczby urodzeń w połączeniu ze starzeniem się społeczeństwa pogarsza sytuację przedsiębiorców i ogólnie gospodarki. Podaż pracy maleje, a wydatki na emerytury z finansów publicznych rosną. Istnieje pilna potrzeba wspierania rodzin i liczby urodzeń w praktyce - wskazał Franciszek podczas poniedziałkowego spotkania, w którym wzięło udział około 4600 włoskich przedsiębiorców. Wypowiedź papieża zacytował serwis Vatican News.
- Musimy działać nad jak najszybszym wyjściem z demograficznej zimy, w której żyją Włochy i inne kraje - stwierdził Franciszek, zwracając uwagę na problem, z którym borykają się kobiety, które chcą być matkami, ale chcą też jednocześnie realizować się zawodowo.
- Zdarza się, że kobieta, która pracuje tu czy tam, boi się zajść w ciążę. Bo faktem jest - i nie mówię, że to dotyczy konkretnie was - że jak tylko ciążowy brzuch zaczyna być widoczny, kobietę wyrzuca się z pracy. Dlatego proszę, przyjrzyjcie się temu problemowi i zobaczcie, co możecie zrobić, aby kobiety w ciąży mogły godzić pracę z macierzyństwem - podkreślił.
Papież zwrócił też uwagę, że w sytuacji, gdy jest zbyt duża różnica w wynagrodzeniach, "choruje wspólnota pracownicza, a potem szybko i społeczeństwo".
Więcej wiadomości ze świata znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>>
- Adriano Olivetti, wasz wielki kolega z minionego wieku, wyznaczył limit, jaki może dzielić najwyższe i najniższe pensje. Wiedział, że kiedy te różnice są zbyt duże, traci się we wspólnocie pracowników poczucie przynależności i wspólnego przeznaczenia, nie ma empatii i solidarności między wszystkimi - powiedział papież, wspominając o znanym włoskim przedsiębiorcy, producencie m.in. maszyn do pisania.