Niezależny portal Insider informuje, że Rada Deputowanych Moskiewskiego Okręgu Łomonosowskiego zwróciła się do Władimira Putina i wezwała go do dymisji. - Zbliżają się wybory, dlatego za kilka dni zmieni się skład naszej Rady. Pozostawaliśmy na stanowiskach przez pięć lat i czas przekazać je nowym osobom, ze świeżymi pomysłami i nową siłą. Badania pokazują, że w krajach, gdzie regularnie zmienia się władza, ludziom żyje się lepiej i średnio żyją dłużej, niż w tych, w których przywódcy odchodzą dopiero, kiedy umierają" - podkreślili radni.
"Przeprowadzał pan dobre reformy w pierwszej i na początku drugiej kadencji, ale potem wszystko się popsuło" - stwierdzili, dodając, że "wszystko poszło nie tak": PKB się nie podwoiło się, płaca minimalna nie wzrosła zgodnie z oczekiwaniami, inteligentni i pracowici ludzie masowo wyjeżdżają z Rosji, a po obiecanej stabilności nie ma śladu.
Więcej wiadomości na stronie głównej Gazeta.pl
"Retoryka, której używa pan i pańscy współpracownicy, od dawna przesiąknięta jest nietolerancją i agresją, co ostatecznie wepchnęło nasz kraj z powrotem w epokę zimnej wojny. Rosja znów budzi strach i nienawiść, a my po raz kolejny grozimy światu bronią jądrową" - zaznaczyli. "W związku z tym prosimy, by usunął się pan ze stanowiska. Bo pańskie poglądy i model rządzenia są beznadziejnie przestarzałe i szkodliwe dla rozwoju Rosji i jej ludzkiego potencjału" - zaapelowali moskiewscy radni.
Wcześniej podobne oświadczenie złożyli radni z okręgu Smolninskoje w Petersburgu, w gdzie urodził się Władimir Putin. W najbliższych dniach planują oni zwrócić się do Dumy Państwowej z propozycją oskarżenia przywódcy o zdradę stanu z powodu rozpoczęcia wojny w Ukrainie. Jak podkreślili, decyzja o inwazji była "szkodliwa dla bezpieczeństwa Rosji i jej obywateli".
W ciągu ostatnich kilku dni Ukraińcy przeprowadzili kontrofensywę w rejonie Charkowa, odbijając z rąk Rosjan, jak podają, około trzy tysiące kilometrów kwadratowych okupowanego terytorium. Rosyjskie siły były nią zaskoczone, ponieważ w ramach kampanii dezinformacyjnej, strona ukraińska ogłosiła, że zaatakuje na południu, wobec czego kremlowskie wojsko przeniosło tam swój ciężki sprzęt i żołnierzy.
Z kolei Zachód nałożył na Rosję kolejne sankcje. Od przyszłego tygodnia Rosjanie więcej zapłacą i będą dłużej czekać na wizy do strefy Schengen. Z kolei Polska i kraje bałtyckie zdecydowały, że od 19 września przestaną wydawać wizy Schengen rosyjskim turystom. Od tego samego dnia Rosjanie nie będą też wpuszczani do Unii Europejskiej przez estońskie, łotewskie, litewskie i polskie przejścia graniczne.