Elżbieta II odgryzła się Putinowi dzięki psu. "Podobno mają swoją intuicję, nieprawdaż?"

Elżbieta II spotkała się z Władimirem Putinem tylko jeden raz. Prezydent Rosji podpadł królowej już od początku, gdy tradycyjnie spóźnił się na rozmowę z nią. Monarchini nie dała po sobie poznać, że zachowanie Putina ją uraziło, aż do momentu, gdy na ich drodze pojawił się minister z psem przewodnikiem.

Kreml poinformował, że Władimir Putin nie wybiera się na uroczystości pogrzebowe królowej Elżbiety II, która zmarła w czwartek 8 września. Oświadczenie to pojawiło się mimo tego, że prezydent Rosji nie miał być zaproszony do Londynu. Media przy okazji tej informacji przypomniały o jedynym spotkaniu monarchini z Putinem. Odbyło się to w 2003 roku w Londynie. 

Zobacz wideo Tłumy żegnają Elżbietę II pod pałacem Buckingham w Londynie

Władimir Putin tylko raz spotkał się z Elżbietą II. Prezydent Rosji został obszczekany przez psa

Chociaż zgodnie z tradycją królowa nie może komentować wydarzeń politycznych, zwłaszcza zagranicznych, to często swim ubiorem czy drobnym gestem prezentuje swoje zdanie. Tak było np. podczas spotkania z premierem Kanady, gdy ubrała się w kolory ukraińskiej flagi - miało to bowiem miejsce po wybuchu wojny w Ukrainie.

W 2003 roku królowa również nieoficjalnie przedstawiła swoją opinię. W tym roku odbyło się bowiem pierwsze spotkanie Putina z Elżbietą II (i pierwsza od 1874 roku wizyta rosyjskiego przywódcy w Wielkiej Brytanii), które od początku było niezręczne. Putin, jak ma to w zwyczaju, spóźnił się na uroczystości aż 14 minut. Królowa natomiast była punktualnie i musiała na niego czekać. Mimo tego monarchini nie dała odczuć gościowi, że zachował się niestosowanie. Później jednak Elżbieta II nie powstrzymała się przed komentarzem, w którym pomocny okazał się pies jednego ministra. 

Przeczytaj więcej aktualnych informacji na stronie głównej Gazeta.pl.

W pałacu Buckingham na Putina i Elżbietę II czekali także ministrowie ówczesnego rządu. Jednym z nich był minister spraw wewnętrznych David Blunkett, któremu towarzyszył pies przewodnik. Gdy do sali wszedł Władimir Putin, pies Blunketta zaczął głośno szczekać i warczeć. Minister nie mógł uspokoić swojego zwierzęcia. Jak przyznał, bardzo obawiał się reakcji Elżbiety II, dlatego od razu, gdy się przy nim zjawiła, zaczął ją przepraszać. 

To, co usłyszał od monarchini, było dla niego zaskakujące. - Nie ma pan mnie za co przepraszać. Podobno psy mają swoją intuicję, nieprawdaż? - powiedziała Elżbieta II, której słowa przytoczył minister w wywiadzie w geo.tv. Media od razu zauważyły, że chociaż nie wprost, to monarchini zadeklarowała to, jaką "sympatią" darzy Putina. 

 

Elżbieta II zawsze rozmawiała z Blunkettem o psach i witała się także z jego psem przewodnikiem. Kilka lat temu Blunkett powiedział królowej, że czytał w gazetach, że rasa ulubionych psów królowej - corgi - wymiera. - Panie Blunkett, ze wszystkich ludzi to pan powinien najlepiej wiedzieć, żeby nie wierzyć we wszystko, co jest napisane w gazetach! - odparła królowa.

Więcej o: