- Przemawiam do was dzisiaj z uczuciem głębokiego smutku. Przez całe życie Jej Wysokość Królowa, moja ukochana Matka, była dla mnie i całej mojej rodziny inspiracją i przykładem, a my mamy wobec niej największy dług, jaki każda rodzina może mieć wobec swojej matki; za jej miłość, przywiązanie, przewodnictwo, zrozumienie i przykład - powiedział król Karol III w swoim pierwszym orędziu do narodu.
Król podkreślił, że Elżbieta II "dobrze przeżyła życie" i dotrzymała złożonej narodowi obietnicy. - Dzisiaj odnawiam wam tę obietnicę służby przez całe życie - mówił.
Więcej treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>>
Karol III wspomniał też o "głębokim poczuciu wdzięczności za ponad siedemdziesiąt lat, w których jego Matka jako Królowa służyła ludziom tak wielu narodów". - W 1947 roku, w swoje 21. urodziny, zobowiązała się w audycji z Kapsztadu do Wspólnoty Narodów, że poświęci swoje życie, krótkie lub długie, służbie swoim narodom. To było coś więcej niż obietnica: to było głębokie osobiste zaangażowanie, które określało całe jej życie - podkreślił.
Król mówił też, że choć królowa szanowała tradycję, była też otwarta na postęp. - Uczucie, podziw i szacunek, które wzbudzała, stały się znakiem rozpoznawczym jej panowania. I, jak może zaświadczyć każdy członek mojej rodziny, łączyła te cechy z ciepłem, humorem i nieomylną zdolnością dostrzegania w ludziach tego, co najlepsze - przekazał.
Król Karol III wspomniał też o "odpowiedzialności Władcy wobec Kościoła Anglii – Kościoła, w którym jego własna wiara jest tak głęboko zakorzeniona".
- Tak jak sama Królowa uczyniła to z takim niezachwianym oddaniem, ja również teraz uroczyście przysięgam, przez pozostały czas, jaki Bóg mi daje, przestrzegać zasad konstytucyjnych w sercu naszego narodu. I gdziekolwiek mieszkacie: w Wielkiej Brytanii, w Królestwach i terytoriach na całym świecie, bez względu na wasze pochodzenie lub przekonania, będę starał się służyć wam z lojalnością, szacunkiem i miłością, tak jak robiłem to przez całe moje życie - zadeklarował.
Karol III wskazał, że "jego życie oczywiście się zmieni, gdy podejmie nowe obowiązki" i nie będzie miał już tyle czasu i energii na działalność charytatywną. - Wiem, że ta ważna praca będzie kontynuowana w zaufanych rękach innych - powiedział.
- To także czas zmian dla mojej rodziny. Liczę na serdeczną pomoc mojej kochanej żony Kamili. W uznaniu za jej lojalną służbę publiczną pełnioną od chwili naszego ślubu 17 lat temu, zostaje moją królową małżonką. Wiem, że wniesie do wymagań swojej nowej roli niezłomne oddanie się obowiązkom, na czym tak bardzo polegam - wskazał.
Dodał, że książę William "przejmuje teraz szkockie tytuły, które tak wiele dla niego znaczyły" oraz "zastępuje go na stanowisku księcia Kornwalii i przejmuje obowiązki w Księstwie Kornwalii".
- Wiem, że nasz nowy książę i księżna Walii, mając u boku Katarzynę [księżną Kate - red.], nadal będzie inspirować i prowadzić nasze narodowe dyskusje, pomagając przenieść to, co marginalne, na centralne miejsce, tam, gdzie można udzielić istotnej pomocy. Chcę również wyrazić moją miłość do Harry'ego i Meghan, którzy nadal budują swoje życie za granicą - mówił.
Król Wielkiej Brytanii przekazał, że "za nieco ponad tydzień" odbędzie się pogrzeb Elżbiety II.
- W naszym smutku pamiętajmy i czerpmy siłę ze światła jej przykładu. W imieniu całej mojej rodziny mogę wyrazić tylko najszczersze i najserdeczniejsze podziękowania za kondolencje i wsparcie. Znaczą dla mnie więcej, niż jestem w stanie wyrazić - powiedział.
Zwrócił się też do "swojej ukochanej Mamy". - W momencie, w którym rozpoczynasz swoją ostatnią wielką podróż, aby dołączyć do mojego drogiego zmarłego Taty, chcę po prostu powiedzieć: dziękuję. Dziękuję za Twoją miłość i oddanie naszej rodzinie i rodzinie narodów, którym tak pilnie służyłaś przez te wszystkie lata. "Niech zastępy aniołów śpiewają ci w twej ostatniej drodze" - dodał.
W czwartek zmarła królowa Elżbieta II. Monarchini mała 96 lat. Panowanie rozpoczęła w 1952 roku, jako szósta kobieta w historii Wielkiej Brytanii. Była najdłużej panującym władcą w historii Zjednoczonego Królestwa.
W chwili śmierci Elżbiety II królem został jej syn, Karol. Jego małżonka, Kamila, zyskała tytuł królowej małżonki.
W czwartek służby prasowe opublikowały pisemne oświadczenie nowego monarchy.
"Śmierć mojej ukochanej Matki, Jej Wysokości Królowej, to czas ogromnego smutku dla mnie i wszystkich członków mojej rodziny. Opłakujemy odejście umiłowanej Monarchini i ogromnie ukochanej Matki. Wiem, że tę stratę odczuje głęboko cały kraj, Wspólnota Narodów i niezliczona ilość ludzi na całym świecie" - podkreślił Karol III.
"W czasie żałoby i okresu przemian, moja rodzina i ja pocieszamy się świadomością, jakim szacunkiem i głęboką sympatią cieszyła się Królowa" - dodał król.
***
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina >>>