W czwartek służby prasowe brytyjskiej rodziny królewskiej poinformowały, że nie żyje królowa Elżbieta II. Monarchini miała 96 lat. Panowanie rozpoczęła w 1952 roku, jako szósta kobieta w historii Brytanii. Była najdłużej panującym władcą w historii Zjednoczonego Królestwa. W 2015 roku pobiła rekord królowej Wiktorii, swojej praprababki.
Urodziła się 21 kwietnia 1926 roku. Kiedy jej ojciec Jerzy IV został królem, miała 10 lat. W 1947 roku poślubiła Filipa, z którym doczekała się czwórki dzieci: Karola, Anny, Andrzeja i Edwarda.
Elżbieta wstąpiła na tron po śmierci swojego ojca - 6 lutego 1952 roku. Jej koronacja odbyła się 2 czerwca następnego roku w Opactwie Westminsterskim. Była to pierwsza w historii koronacja transmitowana w telewizji.
Gdy zasiadała na tronie, wciąż jeszcze istniało Imperium Brytyjskie, z wolna dopiero demontowane. Brytyjczycy ledwie zaczęli oswajać się z myślą, że globalna pozycja ich kraju się zmienia, a Wielka Brytania traci na znaczeniu. Szybko pokazał to kryzys sueski z 1956 roku. Imperium zmieniało się w zdecydowanie luźniejszy związek: Wspólnotę Narodów. - Królowa pokazała, że monarchia potrafi wytrzymać każdą burzę, każdy kryzys - czy to polityczny, czy to na dworze. Na przestrzeni lat to miało dobry wpływ na narodową psychikę - powiedziała Polskiemu Radiu dr Ellie Woodacre, historyczka z Winchester University.
W latach pięćdziesiątych w kraju obowiązywał powojenny konsensus gospodarczy. Zarówno prawica, jak i lewica popierały ingerencję państwa w gospodarkę. Szeroko rozbudowane państwo opiekuńcze z początku ery Elżbiety II ustąpiło potem gwałtownym, wolnorynkowym reformom Margaret Thatcher. Brytania lat pięćdziesiątych była krajem kopalni, stoczni i fabryk - w dużej mierze produktem rewolucji przemysłowej. W latach osiemdziesiątych kraj był już nie do poznania: o nowocześniejszej, bardziej dynamicznej gospodarce, w której dominować zaczął sektor finansowy. Ale także o większych nierównościach społecznych.
Więcej wiadomości na stronie głównej Gazeta.pl
Po optymizmie końca lat pięćdziesiątych i rozwojowi konsumpcjonizmu nadeszła dekada stagnacji w latach siedemdziesiątych, a potem - gwałtowne przyspieszenie i modernizacja w latach osiemdziesiątych, które jednak wiązały się z niepokojami i narastającymi nierównościami społecznymi. W 1952 roku Królestwo było bardzo jednolite pod względem etnicznym, ale już zaczynał się marsz ku dzisiejszej wielokulturowości - efekt napływu imigrantów z terytoriów imperium i późniejszej Wspólnoty Narodów, a następnie także otwarcia granic na imigrantów unijnych, w tym Polaków. To właśnie za czasów Elżbiety II Królestwo przystąpiło do Unii Europejskiej, a potem zdecydowało się na brexit.
Zmianom politycznym towarzyszyły przemiany społeczno-kulturowe. Na początku panowania Elżbiety II, na Wyspach nadal obowiązywała pamiętająca XVIII wiek teatralna cenzura, a w dekadę później kraj przeżywał popkulturową rewolucję spod znaku "Swinging Sixties" i Beatlesów. Wraz ze zmierzchem tradycyjnego przemysłu jednym z najważniejszych "towarów eksportowych" stała się brytyjska kultura popularna.
Joe Little, wydawca magazynu "Majesty", miesięcznika poświęconego monarchii, podkreślił, że trwałość instytucji i jej nieustanna popularność to w dużej mierze zasługa osobistych przymiotów samej królowej. - Zapewniła rodzinie stabilność, a były czasy, gdy ludziom się zdawało, że Windsorowie mogą upaść - stwierdził rozmówca Polskiego Radia. Przykładem jest spadek popularności monarchii w połowie lat dziewięćdziesiątych: po rozstaniu księcia Karola i Diany, a potem powszechnie krytykowana reakcja dworu na tragiczną śmierć księżnej. W ostatnich latach popularność dworu i samej monarchini była jednak nieporównanie większa.
Badania opinii publicznej od lat były stabilne: 3/4 pytanych Brytyjczyków uważało, że monarchini dobrze spisywała się w swojej roli. Krytycznych było około 6 procent badanych. - Biorąc pod uwagę osobistą popularność Elżbiety II, interesującą kwestią jest to, jak ludzie będą postrzegać monarchię po jej odejściu - podkreśliła Tanya Abraham z firmy sondażowej. - Teraz wielu ludzi uważa monarchię za coś ważnego, ale zobaczymy, czy to się zmieni, jeśli jej następca będzie mniej popularny - dodała rozmówczyni Polskiego Radia. Podkreśla, że z sondaży wynika, że popularność monarchii, ale też zmarłej królowej i jej syna, spada wraz z wiekiem pytanych.
Zjednoczone Królestwo nawet przez sekundę nie pozostaje bez monarchy. Nowym królem jest syn Elżbiety II, Karol. Ma 73 lata. Swoją funkcję będzie pełnił jako Karol III.