Analitycy z amerykańskiego Instytutu Badań nad Wojną regularnie publikują wiadomości z działań obu armii na frontach wojny w Ukrainie. W ostatnim raporcie zauważyli, że "tempo kontrofensywy prawdopodobnie zmieni się dramatycznie z dnia na dzień". ISW wyjaśnia, że stanie się tak w przypadku, gdy "siły ukraińskie będą nadal pozbawiać Rosjan niezbędnych dostaw, zakłócać ich dowodzenie i osłabiać morale".
Rosjanie od czasu do czasu kontratakują i odzyskują część utraconego terenu i oczywiście przeprowadzają prawdopodobnie zaciekłe ataki artyleryjskie i powietrzne na wyzwolone osady i nacierające wojska ukraińskie. Siły ukraińskie poczyniły na tyle znaczne postępy, że zaczęły się pojawiać bardziej realistyczne komentarze rosyjskich blogerów, którzy do tej pory bardzo mocno trzymali się retoryki optymistycznej dla Kremla
- czytamy w raporcie ISW.
Więcej aktualnych informacji z kraju i ze świata na stronie głównej Gazeta.pl
Prezydent Ukrainy poinformował w niedzielnym wystąpieniu o postępach swojej armii w kierunku Lisiczańska oraz wyzwoleniu miast na południu państwa. Wołodymyr Zełenski nie podał ich nazw. Amerykanie doprecyzowali, że chodzi o miejscowości Wysokopilla, na południe od granicy obwodów chersońskiego i dniepropietrowskiego, i Ozerne - 20 kilometrów na północny zachód od Siewierska. ISW powołał się na oficjalne i nieoficjalne doniesienia w Ukrainy.
Ukraińskie wyzwolenie Wysokopilli wywołało krytyczne dyskusje wśród rosyjskich blogerów. "Niektórzy zauważyli, że siły ukraińskie przeprowadziły poprawną kontrofensywę wokół miasta i zauważyli, że siły rosyjskie utraciły taktyczne znaczenie w tym regionie. Z kolei rosyjskie Ministerstwo Obrony utrzymuje, że siły ukraińskie nadal prowadzą 'nieudane próby' posuwania się w kierunku Mikołajowa i Krzywego Rogu" - wyliczają Amerykanie.
Analitycy odnotowali słowa rzecznika Kremla Dmitrija Pieskowa, który oznajmił w weekend, że Moskwa zrealizuje cele swojej "operacji wojskowej" przeciwko Ukrainie.
Deklaracje Pieskowa "są powtórzeniem żądania Moskwy, by Ukraina się poddała i nie wskazują, by Moskwa była skłonna do poważnych negocjacji, opierających się na realistycznej ocenie jej perspektyw w wojnie
- ocenił Instytut Studiów nad Wojną. Rzecznik Kremla uzupełnił, że "wszystkie konflikty kończą się przy stole negocjacyjnym" i wyraził nadzieję, że stosunki między Rosją a Zachodem wkrótce ulegną poprawie. Amerykanie nie mają wątpliwości, że wypowiedź Pieskowa jest powtórzeniem żądań Moskwy o kapitulację Ukrainy i nie daje żadnych wskazówek, że Moskwa jest skłonna do poważnych negocjacji i realistycznie ocenia swoje perspektywy w wojnie.
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina >>>