Franciszek przekazał portugalskiemu oddziałowi CNN, że "nie zaprzecza" przypadkom nadużyć seksualnych w Kościele katolickim i że każda taka sprawa go "boli". - Nawet jeśli chodziłoby o jeden przypadek, to już jest potworność. Bo ty, księże i ty, zakonnico, masz prowadzić tego chłopca, tę dziewczynkę, do Boga, a swoimi nadużyciami niszczysz im życie. [...] Później ofiary przychodzą z pytaniami. Pytają, czy doprowadził do tego celibat - powiedział.
Więcej wiadomości ze świata znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>>
Ale zdaniem papieża przyczyna skandali - głównie pedofilskich - w Kościele nie leży wcale w celibacie. - W rodzinach nie ma celibatu, a i w nich czasem to się zdarza. Jest to zatem potworność, która leży w mężczyźnie lub kobiecie Kościoła, którzy są psychicznie chorzy lub źli i wykorzystują swoją pozycję, by się zadowolić - dodał.
- Ksiądz, który krzywdzi, nie może być dłużej księdzem - podkreśliła głowa Kościoła katolickiego.
CNN przypomina, że od początku pontyfikatu Franciszka (2013) ujawniono liczne raporty, w których szczegółowo opisane zostały przypadki kościelnych nadużyć seksualnych, ich tuszowanie oraz błędy.
Sam papież był krytykowany, gdy w 2018 r. stanął w obronie Juana Barrosa, chilijskiego biskupa oskarżonego o tuszowanie skandalu seksualnego. Franciszek przyznał później, że popełnił w swej ocenie "poważny błąd".
Rok później papież zniósł watykańskie zasady tajności spraw dotyczących przestępstw seksualnych i wprowadził nowe przepisy, które nakazują wszystkim diecezjom zgłaszanie każdego przypadku nadużycia.
Natomiast w 2021 r. dokonał najobszerniejszej od 40 lat rewizji prawa Kościoła katolickiego i skłonił biskupów, aby podejmowali działania przeciwko duchownym, którzy wykorzystywali nieletnich i bezbronnych dorosłych.