Próba zamachu na wiceprezydentkę Argentyny. "Broń nie wystrzeliła, choć pociągnięto za spust"

Argentyńska policja zatrzymała mężczyznę, który w czwartek wycelował pistolet w kierunku wiceprezydentki Cristiny Fernandez de Kirchner. Jak informują argentyńskie władze, naładowana pięcioma nabojami broń nie wystrzeliła.

Do incydentu doszło przed domem Cristiny Fernandez de Kirchner w Buenos Aires. Jak relacjonują media, zgromadziły się tam tłumy zwolenników wiceprezydentki, która jest oskarżona o korupcję.

Zobacz wideo Czescy policjanci zastosowali manewr PIT, by zatrzymać kierowcę pod wpływem narkotyków

"Próba zamachu" na wiceprezydentkę Argentyny. Broń nie wystrzeliła

Na nagraniach ze zdarzenia widać mężczyznę, który przeciska się przez tłum. Następnie unosi pistolet - broń znajduje się zaledwie kilka centymetrów od twarzy polityczki. Kobieta usiłuje zrobić unik i zasłania się rękami. 

O zdarzeniu mówił w telewizyjnym wystąpieniu prezydent Argentyny Alberto Fernandez. - Mężczyzna wycelował broń palną w jej głowę i pociągnął za spust. Cristina żyje, ponieważ z jakiegoś powodu - który musi zostać jeszcze potwierdzony - broń nie wystrzeliła - powiedział cytowany przez Reutersa.

W sprawie zatrzymano 35-latka pochodzenia brazylijskiego. Jak przekazało ministerstwo bezpieczeństwa, w magazynku pistoletu znajdowało się pięć nabojów. Według resortu "choć spust został naciśnięty, broń nie wystrzeliła". Dokładne okoliczności zdarzenia są ustalane. 

"Kiedy nienawiść i przemoc przeważają nad debatą, społeczeństwa są niszczone i dochodzi do takich sytuacji jak dzisiejsza" - skomentował na Twitterze minister gospodarki Argentyny Sergio Massa. Zajście nazwał "próbą zamachu". Atak potępili przywódcy innych państw Ameryki Południowej. 

Więcej o: