Z okazji 83. rocznicy wybuchu II wojny światowej, w środę 31 sierpnia papież Franciszek zwrócił się do Polaków. Podczas audiencji generalnej w Watykanie głowa Kościoła nawiązała do bieżącej sytuacji w Ukrainie.
- Pozdrawiam serdecznie wszystkich Polaków. Jutro obchodzić będziecie rocznicę wybuchu II wojny światowej, która tak boleśnie naznaczyła naród polski. A dzisiaj przeżywamy trzecią wojnę - powiedział Franciszek, jak cytuje Vatican News.
- Niech pamięć o minionych doświadczeniach pobudza was do pielęgnowania pokoju w sobie, w rodzinach, w życiu społecznym i międzynarodowym - apelował papież, prosząc także o "szczególną modlitwę" za naród ukraiński. - Niech Maryja wspiera was w codziennym wybieraniu dobra, sprawiedliwości i solidarności z potrzebującymi, rodząc w sercach nadzieję, radość i wewnętrzną wolność. Z serca wam błogosławię - zakończył.
Więcej aktualnych wiadomości ze świata znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Podejście papieża Franciszka do wojny w Ukrainie od początku spotyka się z dużą krytyką. W ciągu ostatnich miesięcy z ust głowy Kościoła padły między innymi słowa sugerujące, że "wszyscy jesteśmy winni" eskalacji konfliktu, do którego Putina skłoniło "szczekanie NATO pod drzwiami Rosji". Zdaje się jednak, że szalę goryczy przelał komentarz dotyczący śmierci Darii Duginy, córki kremlowskiego propagandysty. - Myślę o tej biednej dziewczynie, która została wysadzona w powietrze z powodu bomby umieszczonej pod siedzeniem w samochodzie w Moskwie. Niewinni płacą za wojnę, niewinni - mówił papież. Jego wypowiedź postanowił także skomentować sam Watykan.
"Słowa Ojca Świętego o tej dramatycznej sytuacji [wojnie w Ukrainie - red.] należy odczytywać jako głos podniesiony w obronie życia ludzkiego i wartości z nim związanych, a nie jako zajęcie stanowiska politycznego" - podkreślała Stolica Apostolska w swoim oświadczeniu. Po raz pierwszy pojawiło się także stwierdzenie, że wojnę rozpoczęła Rosja.