"Abdykacja Franciszka uchodzi za pewną". Watykanista o kluczowej dacie w kalendarzu papieża

"Abdykacja Franciszka uchodzi za pewną. Już na początku swojego pontyfikatu powiedział on, że rezygnacja z najwyższego urzędu w Kościele powinna uchodzić za jak najbardziej normalną. Z kolei w 2015 roku dodał, że jego pontyfikat będzie krótki, podczas gdy decyzję Benedykta o ustąpieniu określił jako 'odważną'" - pisze w komentarzu dla Gazeta.pl Prof. Arkadiusz Stempin. I dodaje: wbrew spekulacjom Franciszek na pewno nie ustąpi przed jesienią 2023 roku.

W ostatnich dniach przybywa pytań o możliwą abdykację papieża Franciszka, który niespodziewanie zwołał konsystorz i modlił się w bazylice L'Aquila (tej samej, w której przed swoją abdykacją modlił się Benedykt XVI). Jednocześnie nie słabną głosy krytyki dot. podejścia papieża do wojny w Ukrainie. O to, czy i kiedy Franciszek może abdykować, zapytaliśmy profesora Arkadiusza Stempina - polskiego historyka, watykanistę i profesora nadzwyczajnego Wyższej Szkoły Europejskiej im. ks. Józefa Tischnera w Krakowie. Poniżej przedstawiamy jego opinię.

Zobacz wideo Dlaczego księża milczą w sprawach patologii w Kościele?

Kiedy abdykuje papież Franciszek?

Pogłoski o abdykacji papieża Franciszka krążą od lata ubiegłego roku. To wtedy przeszedł on operację okrężnicy. Pogłoski ucichły jesienią, ale ponownie pojawiły się na początku maja. Wtedy po raz pierwszy Głowa Kościoła pojawiła się publicznie w wózku inwalidzkim. Co wiązało się z niewielką operacją kolana, konieczną z powodu stanu zapalnego wiązadła. Problemy jednak, które wyniknęły przy znieczuleniu podczas operacji okrężnicy, spowodowały, że papież unika nowej operacji kolana. I preferuje fizjoterapię i wózek.

Papieże naszej doby, od Jana Pawła II począwszy, w obliczu nawału obowiązków nie mogą się już w schyłkowej fazie pontyfikatu oszczędzać. Wyczerpujące podróże, w Watykanie niekończące się spotkania z politykami, hierarchami kościelnymi, osobami publicznymi, przewodniczenie nabożeństwom, seryjne podpisywanie dekretów, czy samych już nominacji biskupich, wszystko to wymaga znacznego poziomu sprawności. Postępy w medycynie przedłużają biologiczne życie, ale przy superoszczędnym trybie. Tymczasem labilna zdrowotnie Głowa Kościoła nie może pozwolić sobie na ukrycie za murami watykańskimi. Jak to czynił w końcówce życia niemal każdy papież do Pawła VI włącznie (1963-1978). Dotychczasowe rozumienie elekcji papieskiej „na całe życie" należy obecnie odczytać jako wybór do chwili utraty witalności.

Ponadto końcówka pontyfikatu Jana Pawła II unaoczniła tradycyjną, a strukturalną słabość zmierzchu papieskich rządów, kiedy watykańskie koterie za figurą słabego zdrowotnie i niezdolnego operacyjnie papieża wszczęły zakulisową walkę o władzę. Świadek tego faktycznego bezkrólewia, kardynał Ratzinger, kiedy jako Benedykt XVI sam znalazł się w analogicznej sytuacji, zdecydował się na uniknięcie powtórki i abdykował zawczasu.

W przypadku Franciszka spekulacje o ustąpieniu podsyciła zapowiedź wizyty w bazylice L'Aquila, miasteczku, które w 2009 roku zostało zniszczone przez trzęsienie ziemi. Ale w tamtejszej katedrze zatrzymał się Franciszek nad grobem Celestyna V, papieża pustelnika, który po pięciu miesiącach urzędowania zrezygnował z posługi papieskiej (1294). Tam też udał się z pielgrzymką papież Benedykt XVI, co cztery lata później, kiedy ustąpił z urzędu, okrzyknięto symbolicznym aktem poprzedzającym abdykację. Wizyta Franciszka w ubiegły weekend jest odbierana jako prosta analogia do kroku poprzednika.

"Abdykacja uchodzi za pewną"

Spekulacje o abdykacji nabrały rozpędu, kiedy Franciszek podjął niezwykłą decyzję o przeprowadzeniu podczas rzymskich wakacji, 27 sierpnia, konsystorza w celu powołania nowych kardynałów (21), z których 16, (poniżej 80 roku życia), posiada głos elektorski na najbliższym konklawe. Konsystorz w Watykanie, czyli obrady papieża z kardynałami przybyłymi z całego świata na uroczystość wręczenia purpury owym 21 hierarchom, trwają do dziś. Na agendzie reforma Kurii Rzymskiej, katolickiej centrali Kościoła. Proponowane przez Franciszka zmiany zapobiegają tworzeniu się korupcyjnych siatek władzy, ograniczając do dwóch kadencji sprawowanie kierowniczych urzędów watykańskich. Z kolei dopuszczenie do nich kobiet w uszach konserwatywnych przeciwników Franciszka to jak włożenie racicy przez szatana do kościelnej kruchty.

Abdykacja Franciszka uchodzi za pewną. Już na początku swojego pontyfikatu powiedział on, że rezygnacja z najwyższego urzędu w Kościele powinna uchodzić za jak najbardziej normalną. Z kolei w 2015 roku dodał, że jego pontyfikat będzie krótki, podczas gdy decyzję Benedykta o ustąpieniu określił jako „odważną". Na pewno jednak Franciszek nie ustąpi przed jesienią 2023 roku. Na ten moment zwołał do Rzymu ostatnią fazę synodu biskupów. Cel synodu – wprowadzenie większej kolegialności w Kościele, czyli zwiększenie władzy lokalnych kościołów kosztem rzymskiej centrali, wolno traktować jako testament franciszkowych rządów.

To samo dotyczy statusu papieża-emeryta. Regulacje, które przyjął dla siebie Benedykt XVI, nie są umocowane prawnie. Ustępując, Benedykt przyjął tytuł papieża-emeryta, zachował tradycyjną białą sutannę i piuskę, oraz zamieszkał w  klasztorze Mater Ecclesiae w ogrodach watykańskich. Franciszek już zasygnalizował, że przyjmie tytuł emerytowanego biskupa Rzymu, będzie żył poza Watykanem, nie powróci też do Argentyny i zrezygnuje z papieskich białych szat. Prawna regulacja statusu byłego papieża jawi się jako konieczność. Po pierwsze, dla klarownego odróżnienia go od urzędującego papieża – obecnie dość konfuzyjne dla mniej wykształconych katolików. I po drugie, by emerytowana Głowa Kościoła nie została zinstrumentalizowana w rękach opozycji wobec nowego papieża. Co przecież rzucało kłody pod nogi Franciszkowi podczas jego rządów. Choć sam Benedykt jako papież-emeryt do prób instrumentalizowania go przez franciszkową opozycję ręki nie przykładał.

Jednocześnie Franciszek zmienił proporcje w kolegium kardynalskim. Przewagę mają w nim nie konserwatyści, tylko purpuraci z podobną co on wrażliwością teologiczną. Pochodzą w większości z krajów, będących peryferiami Kościoła z Kongiem, Mongolią czy Timorem Wschodnim włącznie. Dość konsekwentnie omijał przy kardynalskich nominacjach biskupów z archidiecezji, które zwykle mają kardynałów - jak Mediolan czy Kraków. Po ostatnim konsystorzu liczba kardynałów-elektorów, rodem z Azji i Afryki, niemal się podwoiła w porównaniu z konklawe, które wybrało Franciszka. To czyni przewidywalność wyboru następcy znacznie trudniejszą. Jednak nawet po dziewięciu latach od elekcji Franciszka konserwatywni kardynałowie z nominacji Benedykta XVI i Jana Pawła II nadal będą stanowić 35 procent elektorów. A ich głosy będą miały kluczowe znaczenie przy elekcji franciszkowego następcy, skoro musi on osiągnąć próg dwóch trzecich plus jeden. 

O ile nie zajdą nieznane w tej chwili nowe okoliczności, decyzję o abdykacji Franciszek podejmie po zakończeniu rzymskiego synodu 2023 roku, kiedy implementuje jego postanowienia, w tym ureguluje w kodeksie prawa kanonicznego status emerytowanego papieża. Możliwe też, by nie dopuścić do precedensu z koegzystencją trzech papieży, urzędującego i dwóch emerytów, Franciszek wydłuży okres swoich rządów do śmierci Benedykta XVI.

Prof. Arkadiusz Stempin

Więcej o: