Pakistan. Ogromne powodzie pustoszą miasta, jedna trzecia kraju pod wodą. Zaczyna brakować żywności

Do ponad 1100 wzrosła liczba śmiertelnych ofiar monsunowych deszczy w Pakistanie. Ich katastrofalne skutki odczuły 33 miliony ludzi, jedna trzecia kraju zmaga się z powodziami i osuwiskami gruntu. - To katastrofa humanitarna o ogromnych rozmiarach - stwierdziła ministerka ds. zmian klimatu.
Zobacz wideo Queensland: timelapse z powodzi stulecia

Powodzie zniszczyły drogi, infrastrukturę i mosty, co spowodowało odcięcie części rejonów od świata. Najbardziej dotkniętą przez żywioł prowincją jest Chajber Pasztunchwa, ze stolicą w Peszawarze, na północy kraju. Mieszkańcy opuszczają masowo swoje domy i uciekają w górzyste rejony. Bardzo ucierpiała również prowincja Sindh, położona w dolnym biegu Indusu.

"Katastrofa humanitarna o ogromnych rozmiarach"

Monsunowe nawałnice spustoszyły również ogromne połacie upraw. Wiele artykułów żywnościowych stało się niedostępnych dla najuboższych. Ceny cebuli i pomidorów - składników większości pakistańskich posiłków - wzrosły o 40 procent. Wobec katastrofy pakistańskie władze rozważają import żywności z Indii - przekazał minister finansów Miftah Ismail. - Możemy rozważyć import warzyw z Indii - zaznaczył, dodając, że kraj może kupić żywność również z Turcji i Iranu.

Liczba śmiertelnych ofiar monsunowych deszczy w Pakistanie wzrosła już do 1136 osób. Żywiołem dotknięte zostały ponad 33 miliony osób, czyli ponad 15 proc. z 220 milionów mieszkańców kraju - podkreśla agencja Reutera. Zniszczonych zostało niemal milion domów. Sherry Rehman, ministerka ds. zmian klimatu, określiła sytuację w kraju jako "katastrofę humanitarną o ogromnych rozmiarach" - Dosłownie jedna trzecia Pakistanu jest teraz pod wodą - powiedziała w rozmowie z AFP.

Więcej wiadomości na stronie głównej Gazeta.pl

Minister wzywa świat na pomoc

Co roku Pakistan mierzy się z powodziami podczas sezonu monsunowego, który trwa od lipca do września. Po raz pierwszy jednak ich skala jest tak ogromna. Jak podkreśla pakistański minister planowania Ahsan Iqbal w rozmowie z Reutersem, szkody spowodowane przez żywioł szacuje się na ponad 10 mld dolarów, a odbudowa kraju - już wcześniej dotkniętego kryzysem gospodarczym - może zająć nawet pięć lat.

Polityk powiedział, że w nadchodzących tygodniach i miesiącach jego kraj stanie w obliczu poważnych niedoborów żywności. Dodał, że - jego zdaniem - obecne powodzie są gorsze niż te, które nawiedziły Pakistan w 2010 roku - wówczas zginęło ponad 2000 osób.

Iqbal zaznaczył, że świat ma obowiązek pomóc Pakistańczykom w radzeniu sobie ze skutkami zmian klimatycznych, które zostały spowodowane "nieodpowiedzialnym rozwojem rozwiniętego świata". Z pomocą dotkniętemu kataklizmem krajowi pospieszyły między innymi Stany Zjednoczone, Wielka Brytania i Zjednoczone Emiraty Arabskie.

Więcej o: