Lori Keeney z Kingston w stanie Oklahoma (USA) zmaga się z epilepsją. Gdy na początku sierpnia poszła popływać w przydomowym basenie, dostała ataku padaczki i zaczęła tonąć. Gavin,10-letni syn Lori, był akurat na ganku domu. Chłopiec usłyszał niepokojące dźwięki i kiedy zobaczył, co się dzieje, natychmiast ruszył matce na pomoc - podaje telewizja ABC, która nagłośniła sprawę.
Sytuację zarejestrowały kamery domowego monitoringu. Jak widać na nagraniu, które Keeney udostępniła w sieci, 10-latek wskoczył do basenu i - podtrzymując głowę matki nad powierzchnią wody - doprowadził ją do drabinki. Wtedy na miejsce przybiegł ojciec kobiety i pomógł chłopcu wyciągnąć ją z wody. "Nic mi nie jest, napiłam się tylko trochę wody, zanim złapał mnie Gavin" - napisała Keeney na Facebooku.
Więcej wiadomości ze świata znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>>
Amerykanka opowiedziała w FOX News, że to nie pierwszy raz, gdy syn uratował jej życie. 1,5 roku temu Gavin Keeney pomógł matce, gdy zachłysnęła się jedzeniem. Próbował wykonać chwyt Heimlicha, ale gdy okazało się, że nie ma dość siły, zadzwonił po służby ratunkowe. - Syn zdecydowanie jest moim bohaterem i aniołem stróżem - powiedziała mediom Lori Keeney.
Bohaterską postawę Gavina doceniła lokalna policja. "Dzięki szybkim działaniom tego młodego człowieka jego matka [...] wciąż żyje. Dziękujemy ci, Gavin. Jesteś prawdziwym bohaterem i świecisz przykładem dla całej społeczności" - napisali na Facebooku policjanci z Kingston.