Donald Trump się zaciął. Znów mówi o oszustwie wyborczym z 2020 r. Węszy spisek FBI z Zuckerbergiem

Choć wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych były w 2020 roku, niestrudzona walka Donalda Trumpa o wejście do Białego Domu wciąż trwa. Tym razem jego argumentem, by ogłoszono go prawowitym zwycięzcą, jest laptop Huntera Bidena i rzekomy spisek FBI z Markiem Zuckerbergiem.

Donald Trump wciąż nie pogodził się z przegraną w wyborach prezydenckich i wygraną swojego rywala Joe Bidena. Teraz kiedy wyczerpały mu się wszystkie drogi prawne do zakwestionowania wyniku z 2020 roku, zażądał, by "natychmiast" zrobić ich powtórkę, ewentualnie od razu uznać go za zwycięzcę.

Więcej informacji ze świata i kraju znajdziesz na stronie głównej portalu Gazeta.pl.

Zobacz wideo Donald Trump wróci do polityki? Kohut: Nie jestem pewien, czy wygrałby wybory

Donald Trump: "FBI ukryło historię laptopa Huntera Bidena"

Zdaniem Donalda Trumpa FBI wpłynęło na decyzję Facebooka i Twittera, by nie publikować na swoich stronach tuż przed wyborami artykułów na temat treści znalezionych w laptopie syna Joe Bidena, Huntera. Mark Zuckerberg w rozmowie z Joe Roganem wyjaśnił, że służby jedynie ostrzegły jego firmę, by uważała na rosyjskie próby dezinformacji i wpływania na wyniki elekcji.

"Więc teraz okazuje się, definitywnie, że FBI ukryło historię laptopa Huntera Bidena przed wyborami, wiedząc, że jeśli tego nie zrobi, Trump łatwo wygrałby wybory prezydenckie w 2020 r." - napisał w poniedziałek 29 sierpnia Donald Trump na swoim portalu społecznościowym TRUTH Social.

"To potężne OSZUSTWO i INGERENCJA W WYBORY na poziomie nigdy przedtem niewidzianym w naszym kraju. Rozwiązanie: ogłoszenie prawowitego zwycięzcy lub, to byłoby minimalnym rozwiązaniem, ogłoszenie wyborów 2020 nieodwracalnie oszukanymi i zorganizowanie nowych wyborów, natychmiast" - przytacza jego wpis "New York Post".

Donald Trump, były prezydent USA w swoim biurze w Trump TowerUSA. Ponad 700 stron tajnych dokumentów znaleziono w posiadłości Trumpa

Laptop Huntera Bidena. Wycieki uznane za dezinformację

Według doniesień Hunter Biden w 2019 roku oddał swój komputer do naprawy przez co, tuż przed wyborami prezydenckimi w 2020 roku, do mediów miały przedostać się pierwsze wycieki z jego dysku. Na jaw wyszło m.in. to, że miał on proponować przedstawicielowi ukraińskiej firmy energetycznej Burisma Holdings "okazję" do spotkania z jego ojcem - ówczesnym wiceprezydentem Stanów Zjednoczonych. Treści uznano za manipulację ze strony Rosji, a ich autentyczność nie została potwierdzona. Zarzuty w tej sprawie do tej pory nie zostały potwierdzone. 

Prokuratura federalna prowadzi obecnie inne dochodzenie w sprawie syna prezydenta m.in. pokątnego wzbogacania się. Bada m.in. czy Hunter Biden i jego współpracownicy złamali prawo podatkowe oraz regulacje dotyczące prania pieniędzy w ich działalności biznesowej za granicą, głównie w Chinach. Biden junior m.in. w 2017 r. miał pracować nad nakłonieniem CEFC China Energy do inwestowania w amerykańskie projekty energetyczne - wynika z dokumentów ujawnionych przez republikańskich senatorów.

Podczas kampanii wyborczej Hunter Biden był dla prezydenta Donalda Trumpa głównym obiektem ataków skierowanych przeciwko kontrkandydatowi. Jak widać, nie ustaje on w swojej walce i tej taktyce. W marcu, mimo inwazji Rosji na Ukrainę, za którą odpowiada Władimir Putin, prosił rosyjskiego prezydenta o pomoc. Chciał, aby Putin ujawnił kompromitujące fakty na temat syna Joe Bidena.

Pokwitowanie mienia, które zostało zajęte podczas wykonywania nakazu przeszukania przez FBI w posiadłości Mar-a-Lago byłego prezydenta Donalda Trumpa w Palm Beach na FlorydzieFBI zajęło ściśle tajne dokumenty w posiadłości Donalda Trumpa

Więcej o: