W cowieczornym przemówieniu prezydent Wołodymyr Zełenski przypomniał, że w ostatni weekend sierpnia tradycyjnie obchodzono Dzień Doniecka i Dzień górnika. Zaznaczył, że od 2014 roku okupanci zmienili w Doniecku wszystko, a w tym roku cała Ukraina nie może świętować.
- Ale nie zapomnieliśmy i nie zapomnimy żadnego z naszych miast i żadnego z naszych ludzi. Donieck zawsze był jednym z najbogatszych i najsilniejszych miast Ukrainy. Górnictwo zawsze było jednym z najbardziej szanowanych zawodów. Teraz Donbas jest prawie zniszczony przez rosyjskie ataki, zdewastowany. Dumny i mężny ukraiński Donieck został upokorzony przez okupantów i obrabowany - stwierdził.
Ukraiński przywódca zaznaczył, że Rosja przyniosła tam najstraszniejszą rzecz - absolutne lekceważenie wartości i życia, degradację i śmierć. - Wierzą, że zostaną tam na zawsze. Ale to tymczasowe. Wraz z Ukrainą na okupowane tereny powróci życie, powróci godność mieszkańców Donbasu, powróci możliwość bezpiecznego i szczęśliwego życia - podkreślił.
Prezydent Wołodymyr Zełenski poinformował także, że od poniedziałku wznawia przemówienia do państw i narodów, które wspierają jego kraj.
Zełenski odniósł się też do tajnego spotkania z przedstawicielami sektora obrony i bezpieczeństwa, które odbyło się w niedzielę. - Wszystkie zagadnienia są ważne, ale tajne. Nie mogę mówić o szczegółach, ale okupanci odczują ich konsekwencje w przyszłych działaniach naszych obrońców - mówił.