Świadkowie twierdzą, że siły przeciwników rządu dążą do opanowania miasta i przejęcia władzy. Walki, które wybuchły minionej nocy, są najsilniejsze od dwóch lat. W Trypolisie słychać serie z broni automatycznej i wybuchy. Nad miastem widać słupy dymu. Jak podaje agencja Reutera, w ruch poszły broń ręczna, ciężkie karabiny maszynowe i moździerze.
Więcej najnowszych informacji przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Starcia trwają też w miejscowości Dżanzur, położonej przy nadmorskiej drodze na zachód od stolicy. Drogą tą ma zmierzać do Trypolisu konwój przeszło 300 pojazdów, należących do sił przeciwnych rządowi.
Źródło Reutersa w ministerstwie zdrowia podało, że w sobotnich walkach zginęły 23 osoby, w tym 17 cywilów. 140 osób zostało rannych.
Starcia spowodowały zniszczenia w mieście. Na zdjęciach z zamieszczonych w internecie widać spalone samochody i budynki podziurawione kulami, niekiedy płonące.
Misja ONZ w Libii wezwała do natychmiastowego przerwania walk. Wyraziła też obawy w związku z ostrzeliwaniem obiektów cywilnych.
Walki wewnętrzne w Libii trwają od 2011 roku, kiedy obalono dyktatora Muammara Kadafiego.
Rząd w Trypolisie, kierowany przez Abdelhamida Dbeibaha, oskarżył rywala Fathi Bashaghę o spełnienie gróźb zbrojnego przejęcia miasta.
10 lutego 2022 r. Bashagha został wybrany na premiera kraju przez wschodnią Izbę Reprezentantów Libii. Jednak premier Abdul Hamid Dbeibeh odrzucił tę nominację, twierdząc, że przekaże władzę dopiero po wyborach krajowych.
Napięcia w Libii narastają od lutego. Od tamtej pory Bashaghi bezskutecznie próbuje wejść do Trypolisu, aby ustanowić tam swoją władzę - w ostatnim czasie grożąc również użyciem siły. Dbeibah, stojący na czele rządu przejściowego, wielokrotnie zapewniał, że odda władzę tylko posiadającemu mandat wyborczy rządowi.
Biuro Bashaghiego oskarża rząd w Trypolisie o "nielegalne trzymanie się władzy". Powiedział także, że informacje o negocjacjach i możliwym porozumieniu są nieprawdziwe.
W ostatnich miesiącach w Trypolisie zaostrzyły się napięcia między grupami zbrojnymi, wspierającymi jednego lub drugiego z przywódców. 22 lipca w wyniku walk zginęło 16 osób, w tym cywile, a około 50 zostało rannych.