Agencja AP podaje, że czternaście z piętnastu pudeł znalezionych w posiadłości byłego prezydenta USA Donalda Trumpa zawierało tajne dokumenty. Wiele z nich było dokumentami ściśle tajnymi, które były wymieszane z gazetami, czasopismami i osobistą korespondencją - wynika z oświadczenia FBI.
Znajdowały się tam 184 dokumenty oznaczone jako niejawne, w tym 67 dokumentów oznaczonych jako poufne, 92 jako tajne i 25 jako ściśle tajne - podaje CNN. Część z nich została sklasyfikowana jako szczególnie wrażliwe informacje dostępne dla zawężonego grona osób (SCI), inne zawierały informacje uzyskane od tajnych informatorów służb (HCS).
"Rząd prowadzi dochodzenie ws. niewłaściwego przechowywania i niszczenia dokumentów, które zawierały informacje niejawne, a także ws. bezprawnego ukrywania lub usuwania akt rządowych" - pisze FBI, cytowane przez AP.
Z wcześniej upublicznionych dokumentów wynika, że agenci federalni badają możliwe naruszenia wielu praw federalnych, w tym jednego, które reguluje informacje obronne na podstawie ustawy o szpiegostwie. Ustalono także, że posiadłość Mar-a-Lago nie zawiera odpowiednich zabezpieczeń dla przechowywania niejawnych informacji.
Więcej najnowszych informacji przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.
Prawnik Trumpa Evan Corcoran przekazał, że przekazanie przez Trumpa tajnych dokumentów odbyło się w sposób dobrowolny i otwarty - podaje Business Insider. Zaznaczył także, że dokumenty były wymieszane z innymi materiałami na skutek przeprowadzki.
Corcoran uważa, że prokuratura nie ma prawa prowadzić śledztwa karnego w sprawach związanych z niejawnymi dokumentami w posiadaniu byłych prezydentów, zaś prezydenci mają "absolutne uprawnienia, by odtajniać dokumenty". Prawnik oskarżył też prokuraturę o przecieki ze śledztwa.
Dokumenty zostały odzyskane z partii 15 pudeł odzyskanych z Mar-a-Lago (posiadłości byłego prezydenta Donalda Trumpa w Palm Beach na Florydzie) na początku tego roku. Na długo przed tym, gdy urzędnicy FBI wrócili z nakazem przeszukania 8 sierpnia i odzyskali dodatkowe 11 pudeł zawierających tajne dokumenty, informuje agencja Associated Press.
Archiwum Narodowe zwróciło się do Departamentu Sprawiedliwości o zbadanie sprawy po tym, jak jego pracownicy stwierdzili, że wśród 15 pudeł z aktami pozyskanymi z Mar-a-Lago znajdują się tajne dokumenty. Według przedstawicieli instytucji, dokumenty te powinny zostać zdane przez Trumpa pod koniec jego kadencji w Białym Domu.