Andrzej Duda na zaproszenie Wołodymyra Zełenskiego przybył 23 sierpnia do Kijowa. Wizyta odbyła się w przeddzień ukraińskiego Dnia Niepodległości. Ten czas jest obarczony ryzykiem zmasowanych ataków armii Władimira Putina, co podkreślają wysokiej rangi ukraińscy wojskowi. Jeden ze współpracowników prezydenta RP przekazał Gazecie.pl, że "Ruscy nie potrzebują żadnego pretekstu, by dokonywać zbrodni". - Nie ma znaczenia, czy to Dzień Niepodległości Ukrainy, czy dzień powszedni. Ludzie ginęli w ciągu ostatniego pół roku niezależnie od dnia i pretekstów - powiedział. Tymczasem Rosjanie uderzyli w inny sposób. Agencja Kremla TASS zmanipulowała wypowiedź Andrzeja Dudy.
Więcej informacji ze świata i kraju znajdziesz na stronie głównej portalu Gazeta.pl.
Andrzej Duda wziął udział w szczycie Platformy Krymskiej poświęconym problematyce anektowanego i okupowanego przez Federację Rosyjską od 2014 roku półwyspu. W tym roku - wyjątkowo na tle innych polityków - uczestniczy w nim osobiście, a nie zdalnie. Po spotkaniu odbyła się konferencja prasowa dla polskich mediów.
- Dyskutujemy w tej chwili, w jakiej części odbudowy Ukrainy mogłaby uczestniczyć Polska. Polskie firmy także są zainteresowane kooperacją na Ukrainie. Pamiętajmy, że to nie tylko pomoc, to są także interesy. Chcemy robić takie interesy, które będą opłacalne i dla Polski, dla polskich firm, i dla Ukrainy, dla ukraińskich firm - powiedział prezydent RP podczas briefingu.
- Mamy nadzieję, że Ukraina będzie się odbudowywała, że będzie mogła wrócić do swojego normalnego funkcjonowania, że wojna się zakończy właśnie w ten sposób, że Rosja będzie musiała opuścić terytorium Ukrainy, oddać tereny, które dzisiaj okupuje - dodał.
Agencja informacyjna TASS postanowiła przedstawić słowa prezydenta w inny, zmanipulowany sposób. Pominęła fragment o wzajemnych korzyściach zarówno dla Polski, jak i Ukrainy. Zasugerowała, że celem Andrzeja Dudy jest jedynie zysk dla własnego kraju.
"Prezydent Polski Andrzej Duda powiedział, że jego kraj chce z korzyścią robić interesy na Ukrainie. Duda nazwał Ukrainę krajem 'ogromnych możliwości z wielkimi perspektywami i ogromnymi zasobami naturalnymi'" - napisano w komunikacie TASS na Telegramie.
Maria Zacharowa, rzeczniczka ministerstwa spraw zagranicznych Rosji, w swoim wpisie na Telegramie, przytoczyła komunikat TASS ze zmanipulowaną wypowiedzią Andrzeja Dudy, a następnie przyrównała ją do mowy… Adolfa Hitlera.
"Prezydent Polski Andrzej Duda powiedział, że jego kraj chce z korzyścią robić interesy na Ukrainie. Duda nazwał Ukrainę krajem 'ogromnych możliwości z wielkimi perspektywami i ogromnymi zasobami naturalnymi'" - podała, uzupełniając swój wpis o słowa dyktatora III Rzeszy.
"Hitler: 'Musimy zawsze zakładać, że pierwszym zadaniem tych narodów jest służenie naszej gospodarce. Dlatego musimy dążyć, kierując się interesami gospodarczymi, aby wszelkimi sposobami wydobyć z okupowanych terytoriów rosyjskich wszystko, co tylko można'" - czytamy na Telegramie Zacharowej.
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina.